Dariusz Dzięgielewski zostanie nowym trenerem drużyny seniorskiej Orkana. Zastąpi on na stanowisku Józefa Szajewskiego, który po katastrofalnej rundzie powiedział sobie dość. Nowy trener związany jest z klubem od najmłodszych lat. Choć trener będzie dalej pracować na własnym podwórku, to trzeba przyznać, że czeka go poważne wyzwanie w postaci skompletowana składu i poprawy gry. W minionym sezonie płockiej Keeza Klasy A Orkan wywalczył zaledwie 1 punkt.
Ostatnie zwycięstwo seniorzy Orkana odnieśli 15 maja 2022 roku, więc śmiało można stwierdzić, że ostatnie nieco ponad 12 miesięcy to karuzela seniorskich niepowodzeń. Autorem tej niechlubnej passy jest nie tylko pierwsza drużyna ale także w prezes i trener w jednej osobie, czyli Józef Szajewski. Problemy ze skompletowaniem składu, katastrofalna postawa na boisku, brak pomysłu na grę i chaos, to tylko część problemów pierwszej drużyny. Finalnie minioną kampanię ekipie Orkana udało się dograć, choć na boisku często meldowali się w niepełnym składzie. Ostatecznie prezes Szajewski z funkcji trenera zrezygnował, ale prezesem pozostanie.
Człowiek z Orkana
Drużynę seniorów Orkana w nadchodzącym sezonie płockiej Keeza Klasy B poprowadzi Dariusz Dzięgielewski i trzeba przyznać, że było to nazwisko w tym kontekście dość często wymieniane. Wśród faworytów pojawiała się także postać Andrzeja Grzybowskiego, który wraz z prezesem prowadził już seniorów w systemie rotacyjnym - jeden i drugi trochę kręcił. Ostatecznie zarząd Orkana daje do zrozumienia kibicom i piłkarzom, że czas na zmiany.
- Z radością pragniemy poinformować ze od nowego sezonu 2022/2023 stanowisko pierwszego trenera seniorów obejmie trener Dariusz Dzięgielewski. Trener Dariusz z naszym klubem jest związany od najmłodszych lat, najpierw reprezentował nasz klub jako zawodnik następnie jako trener drużyn młodzieżowych, ostatnio prowadził rocznik 2006/2007. Mamy nadzieję, że wspólnie po ostatnich dwóch latach, które dla naszej piłki seniorskiej były katastrofalne, uda nam się odbudować drużynę seniorów, która aktualnie jest całkowicie do przebudowy przez zaniedbania ostatnich dwóch „trenerów”. Serdecznie zapraszamy wszystkich zawodników, którzy chcą odbudować piłkę seniorską w Sochaczewie na treningi w naszym klubie -
- informuje KP Orkan Sochaczew w mediach społecznościowych.
Dorobek drużyny to 1 wywalczony punkt, 121 straconych goli i ostatnie miejsce w tabeli płockiej Keeza Klasy A. W przyszłym roku Orkan będzie świętował swoje 100-lecie istnienia występami na najniższym poziomie rozgrywkowym w kraju.
Przed trenerem Dariuszem Dzięgielewskim ciekawe, sportowe wyzwanie. Nie chodzi tu wyłącznie od odczarowanie pierwszej drużyny, ale także o odbudowanie zaufania do sochaczewskiej piłki nożnej, która w ostatnich latach daje więcej powodów do śmiechu niż zachwytu.
Foto: KP Orkan Sochaczew
4 0
wyj... bać pseudo prezesa ze stołka bo to wstyd dla miasta , rozwalił Bzurę i się go pozbyli czas aby to zrobił Orkan. Czas na nowy zarząd i nową krew bo to obciach aby taki klub z tradycjami w ponad 30 tysięcznym mieście grał w B klasie. A czy ktoś jeszcze chodzi na te mecze Orkana. Dno
4 3
Tu trener wiele nie zmieni, jak miasto sobie nie przestanie robić jaj w finansowaniu piłki nożnej...
Dlatego w ostatnich latach sochaczewska piłka daje więcej powodów do śmiechu niż zachwytu, bo nie da się tego zrobić bez środków na funkcjonowanie. Tu burmistrz jest bezbłędny, ale nikt tego głośno nie powie i dalej sochaczewscy działacze żyjcie w iluzji, dla was pozostał co najwyżej turniej dzikich drużyn, a samorząd miejski pod wodzą Osieckiego od lat robi to, co dzisiaj pis z Polakami! Sport w Polsce dobrze się rozwija tam, gdzie gminy przeznaczają właściwe środki. Jak ktoś tego nie rozumie, to niech lepiej nie bierze się za seniorską piłkę.
1 1
Mnie znowu nie chcieli w Socho ,ale powodzenia,
2 0
Bez Romana jak bez ręki
2 0
Powinni porozmawiać z trenerem. Feliksowa. Zdolny facet.
0 0
co da trener jak oni nie mogli 11 pilkarzy zebrac na mecz to mysla,ze teraz zbiora?Nie ma kim grac i tyle
0 0
A ja sądzę źe Gluś ściągnie kapelęi będzie drużyna, oby nie dał sobie wejść siwemu w zarządzanie drużyną. Podobna sytuacja była w Bzurze kilka lat temu, wygodnie było mu trenować i być prezeso w jednej osobie. Nikt nie chciał z nim trenować, drużynę przejął Grzesiek i w jeden sezon zrobił awans do IV ligi. Dla Grześka wróciło 5-6 zawodników i była kapela. Oczywiście nie mógł pogodzić się i przeszkadzał ale został pogoniony z Bzury.