11 listopada piłkarze Orkanu Sochaczew rozegrali ostatni w tym roku mecz na własnym boisku. Rywalem była Pogoń Słupia, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Wszyscy spodziewali się pierwszego zwycięstwa w tej rundzie i się nie zawiedli. Już w 1 minucie z prezentu obrońców Pogoni skorzystał Sebastian Wójcik, który przejął piłkę na szesnastym metrze, podniósł głowę, popatrzył i ładnym plasowanym strzałem dał prowadzenie Orkanowi. Od tego momentu to goście zaczęli lepiej operować piłką i stworzyli przynajmniej trzy dogodne sytuacje do strzelenia gola, ale na szczęście skończyło się na strachu. W 36 minucie ponownie Wójcik wpisał się na listę strzelców, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy po rzucie rożnym Robert Wasilewski strzałem głową zdobył trzeciego gola. 

[FOTORELACJA]9758[/FOTORELACJA]

Po zmianie stron przyjezdni mówiąc językiem piłkarskim "pękli". Przełamał się Cezary Czarnecki, który strzelił trzy gole, a wynik ustalił ten, który rozpoczął strzelanie przy Warszawskiej, czyli Sebastian Wójcik. Tym samym pierwsza wygrana u siebie w tym sezonie płockiej ligi okręgowej stała się faktem.

- Byliśmy lepsi przez całe spotkanie i bardzo się cieszę z pierwszych u siebie punktów. Teraz podbudowani wygraną jedziemy do Gąbina, gdzie nie jesteśmy bez szans - powiedział po meczu Józef Szajewski. 

Orkan Sochaczew - Pogoń Słupia 7:0 (3:0)

Bramki: Sebastian Wójcik 3, Cezary Czarnecki 3, Robert Wasilewski

Orkan: Nowakowski (Kowalski), Orliński (Skumiał), Foks (Strzelczyk), Kobierecki, Rzeźniczek, Czarnecki, Wójcik, Kołodziejczak (Jastrzębski), Śmigiel, Malinowski (Jasiński), Wasilewski

foto: Krzysztof "MUDIN" Lewandowski