W sobotę 11 stycznia w hali Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Teresinie odbył się wyjątkowy mecz. Przedsiębiorca i pasjonat tenisa Zbigniew Sarnowski wraz ze swoim deblowym partnerem Mateuszem Parśniakiem zagrali z rodziną Stockingerów - Tomaszem oraz z jego synem Robertem, którzy włączyli się w charytatywne licytację na rzecz Mai Kapłon, mieszkanki Teresina.
Na trybunach hali w Teresinie pojawiło się kilkadziesiąt osób zainteresowanych sportową rywalizacją i znanymi gośćmi. Tomasz Stockinger to aktor teatralny i filmowy, który słynie także z aktywnego trybu życia. W deblu wystąpił wraz ze swoim synem Robertem, dziennikarzem związanym z jedną z największych stacji telewizyjnych w kraju.
- Jesteśmy tutaj dzięki zapaśnikom. W ostatnim czasie odwiedziłem Teresin podczas podsumowania roku Polskiego Związku Zapaśniczego na zaproszenie mojego znajomego Andrzeja Suprona. Wspólnie z Ryszardem Niedźwiedzkim, trenerem prężnej teresińskiej sekcji wymyśliliśmy, że mógłbym włączyć się w działania charytatywne w roli tenisisty. Ten mecz wylicytował pan Zbyszek i wspólnie umówiliśmy się na mecz deblowy - mówi Tomasz Stockinger.
- Dzięki tacie uprawiam różne sporty w życiu, równolegle trenowałem tenis i piłkę nożną i lubię taką sportową rywalizację. Choć dziś przegraliśmy ten zacięty mecz to jest w nas żądza rewanżu. Może uda nam się kiedyś ponownie odwiedzić Teresin i się odegrać kolegom - mówi uśmiechnięty Robert Stockinger. - Miła akcja, dobrze spędzony czas i cieszymy się, że możemy pomóc Mai - dodaje.
Choć cel był szczytny, to zawodnicy na korcie się nie oszczędzali i walczyli o każdy punkt. Finalnie lepsi okazali się gospodarze - Zbigniew Sarnowski i Mateusz Parśniak, którzy pokonali parę Tomasza i Roberta Stockingerów 6:3, 6:4. Zbigniew Sarnowski wylicytował mecz za kwotę 1500 zł w grupie na Facebooku "Ratujemy Maję - licytacje".
- Śledzę akcje charytatywne związane z pomocą Mai i chętnie włączam się w takie działania. Z Mateuszem gramy już razem 15 lat jak policzyliśmy. Fjnie, że znowu mogliśmy wyjść razem na kort i dołożyliśmy małą cegiełkę. Co do samej gry to pojawiła się publiczność i czuliśmy lekką presję, jako gospodarze - mówi Zbigniew Sarnowski, zwycięzca aukcji na rzecz Mai Kapłon.
- Mecz był fajny, dynamiczny. Parę razy nas zaskoczyli ale dobrze nam się grało i wygraliśmy 6:3, 6:4. Widać, że Robert trenował i z nim mieliśmy więcej problemów - dodaje o meczu Mateusz Parśniak.
Organizatorzy nie wykluczają innych sportowych aukcji i niespodzianek związanych z pomocą dla Mai Kapłon.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz