Sochaczewska Grupa Odkrywców Historii nie zwalnia tempa i donosi o kolejnych odkryciach, związanych z wrześniem 1939 roku. W ostatnich dniach ujawniono m.in. depozyt polskich znaków tożsamości. – To sztos! – podaje SGOH.
[FOTORELACJA]15897[/FOTORELACJA]
Na facebooku Sochaczewskiej Grupy Odkrywców Historii pojawiła się informacja o kolejnych znaleziskach.
- Tradycyjnie ekipa SGOH będzie się starała ocalić jak najwięcej przedmiotów ważnych dla historii - tym razem z dawnego "śmietniska" powstałego po walkach w okolicach Iłowa. Jednak to, co niegdyś było zakopem przedmiotów zawalających zbombardowane trakty, obecnie jest ważnym świadectwem tragicznych wydarzeń mających miejsce przed 86 laty. Artefakty odkryte przez nas są dość liczne, ale niestety w większości w bardzo złym stanie –
- podaje SGOH.
Najbardziej uszczęśliwiło odkrycie ponad 20 szt. wypisanych znaków tożsamości wz. 31.
- To prawdziwy sztos. Niestety w większości znaki są mocno utlenione, gdyż zamknięte były w metalowym pudełku, które kompletnie przerdzewiało i wpłynęło bardzo negatywnie na aluminiowy materiał –
- czytamy na facebooku SGOH.
Ponadto wśród znalezisk należy wymienić starą smarownicę, która dzięki zawartości gęstego smaru, wciąż częściowo działa, maskę przeciwgazową wz.24 RSC w zgniecionym metalowym pokrowcu, przyrząd wulkanizacyjny do naprawy dętek za pomocą gumowych łatek, manierki, resztki ładownicy czy zmiażdżony błotnik.
- Wszystkie przedmioty wymagają cierpliwej konserwacji, abyśmy mogli odzyskać jak najwięcej danych utrwalonych niegdyś na tych kawałkach metalu –
- informują odkrywcy.
Tradycyjnie ważne historycznie przedmioty trafią finalnie do Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz