Dziś rocznica agresji sowieckiej na Polskę. W Sochaczewie uczczono wydarzenia sprzed lat. Główne obchody miały miejsce na cmentarzu wojskowym przy al. 600-lecia w Trojanowie. Uroczystość rozpoczęła się od mszy św., po której nastąpił apel pamięci i złożenie kwiatów pod pomnikiem.

[FOTORELACJA]14620[/FOTORELACJA]

17 września w Sochaczewie odbyły się uroczyste obchody 85. rocznicy napaści sowieckiej na Polskę. Mszę świętą celebrował ksiądz Kazimierz Wojtczak, proboszcz trojanowskiej parafii.

- Dziś we wspólnym przebywaniu, we wspólnej modlitwie po ludzku oddajemy cześć tym, którzy ofiarowali swe życie, aby nasza ojczyzna mogła się nadal rozwijać. Stajemy wobec krzyży, które można powiedzieć są nieme, ale czy do końca? Według Pisma Świętego, kamienie mówić będą i przemawiają, byśmy cenili naszą Ojczyznę, byśmy docenili ofiarę żołnierzy i ich poświęcenie –

- mówił ksiądz proboszcz.

Dalszą część uroczystości poprowadził Radosław Jarosiński z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą, który powitał przybyłych gości. Był też czas na wystąpienia. Głos zabrał m.in. Bogdan Banaszczak, kierownik delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Płocku.

- Wielkie wyróżnienie stanąć w tym wyjątkowym miejscu, miejscu uświęconym krwią polskich bohaterów. Ziemia Sochaczewska w sposób szczególny doświadczyła kampanii wrześniowej. Nikt nie rodzi się bohaterem, wszyscy ci żołnierze, którzy oddali swoje życie w obronie ojczyzny, mieli swoje plany, mieli swoje marzenia, mieli swoje miłości. I nie byli bohaterami, ale kiedy ojczyzna potrzebowała ich krwi, nie zastanawiali się nawet chwili. Wielka to sprawa, kiedy takie społeczności, jak społeczność sochaczewska, od wielu lat z wielkim szacunkiem, z wielkim honorem i uznaniem pielęgnuje historię –

- mówił Bogdan Banaszczak, który w swoim wystąpieniu zwrócił również uwagę na to, że to Polska w tej chwili jest liderem w NATO, jeżeli chodzi o nakłady na siły zbrojne. Jak dodał, w przyszłym roku wydatki na obronność w naszym kraju mają być najwyższe w historii.

Radny sejmiku województwa mazowieckiego Michał Orliński zwrócił uwagę na to, jak ważna jest pamięć o minionych wydarzeniach.

- Polska nie była w 1939 roku przygotowana na atak z dwóch stron. I dlatego bardzo ważne jest, żeby oddawać cześć i hołd ofiarnym obrońcom naszej najjaśniejszej Rzeczypospolitej. I cieszę się, że robimy to tutaj właśnie dzisiaj w Sochaczewie.

Głos zabrała także starosta Jolanta Gonta.

- Nigdy wolności nie dostaje raz na zawsze. Dzisiaj mamy kolejne wyzwania w postaci wojny w Ukrainie, niebezpieczeństw, jakie dotykają naszych rodaków na granicy polsko-ukraińskiej. Jesteśmy w stanie pomagać, pomagamy jako naród Polski, ale również zdajemy sobie z tego sprawę, że może być też taka sytuacja, że nasz żołnierz będzie musiał stawić czoła w walce. My jako samorządowcy będziemy robili wszystko, żeby te nasze relacje z wojskiem i innymi służbami mundurowymi były jak najlepsze.

Burmistrz Daniel Janiak mówiąc o wydarzeniach sprzed 85 lat zwrócił uwagę na dzisiejsze zagrożenia, w tym, jakże aktualne – powodziowe.

- Nie tak miał wyglądać 17 września 1939 roku w Sochaczewie. Plany pokrzyżowano mieszkańcom już 1 września. 17 września, kiedy miała miejsce zdrada i atak ze wschodu, dowiedzieli się, że jeszcze może być gorzej. Przyszedł pod osłoną nocy. Nie było czasu, żeby ratować swój dobytek. Można było zabrać tylko to, co się zmieściło w ręce. Szanowni Państwo, czy to nie jest podobne do sytuacji, która teraz toczy się na południu? Powodzianie też nie mają czasu, żeby ratować swój dobytek. Ratują siebie –

- mówił burmistrz i zachęcał do wsparcia powodzian.

W dalszej części uroczystości Radosław Jarosiński z naszego muzeum zaprezentował krótki wykład historyczny, a potem przyszedł czas na apel pamięci, salwę honorową i złożenie kwiatów pod pomnikiem.