Przed nami Motoserce, jakiego w Sochaczewie jeszcze nie było

To będzie Motoserce, jakiego w Sochaczewie jeszcze nie było. Gigantyczne – jak mówią organizatorzy. Koncerty, gwiazdy, śmigłowce, pokazy, dobre jedzenie, pomoc dla Gabrysi i Michała, pokaz laserów i pół tony słodyczy dla dzieci – to wszystko w najbliższą sobotę w amfiteatrze i na bulwarach. Już od południa do wieczora.

W najbliższą sobotę 11 maja na bulwarach i w amfiteatrze wydarzy się gigantyczna – jak mówią organizatorzy – impreza. To znane wszystkim od lat w Sochaczewie Motoserce. Jego organizatorem jest sochaczewski oddział Boruty MC Poland przy wsparciu lokalnych stowarzyszeń – w tym roku wyjątkowo licznych.

Zacznijmy jednak od tego, co najważniejsze. Od celu. Od chwili swego powstania najważniejszym celem Motoserca, imprezy o zasięgu ogólnopolskim, jest zbiórka krwi i niesienie pomocy. Tak też będzie i w tym roku w naszym mieście. Na bulwarach rozstawione zostanie białe miasteczko, na terenie którego będzie się wiele działo, ale będzie też właśnie punkt zbiórki krwi zorganizowany przez prężnie działające Stowarzyszenie Honorowych Dawców Ziemi Sochaczewskiej.

Wyjątkowy jest też cel charytatywny tegorocznego Motoserca. Motocykliści wraz z przyjaciółmi i wszystkimi chętnymi prowadzić będą zbiórkę do puszek i poprzez licytację środków potrzebnych na rehabilitację koleżanki i kolegi, którzy we wrześniu ubiegłego roku, jadąc na motocyklu, ulegli nieszczęśliwemu wypadkowi. Michał i Gabrysia odnieśli bardzo poważne obrażenia, każde z nich straciło nogę. Oboje będą obecni na wydarzeniu.

Chęć niesienia pomocy na pewno doda energii sobotniej imprezie, ale uczynią to także na pewno koncerty i szereg atrakcji towarzyszących. Wszystko zacznie się już o godzinie 12.00. Za sprawą lokalnych artystów, także sochaczewskiej szkoły muzycznej, już wtedy ożyje amfiteatr. A od 16.00 scena zabrzmi jeszcze mocniej.

- Na początek zespół Jem Dżem, czyli muzyka Dżemu, potem Mezo, a na koniec, myślę, że tak około godziny 20.30 gwiazda naszego wieczoru zespół Big Cyc –

- mówi Bartek Otręba z sochaczewskiego oddziału Boruta Mc Poland.

Zwieńczeniem imprezy ma być pokaz laserowy, pewnie koło 21.30 lub nieco później.

A przez cały dzień na bulwarach zastaniemy szereg innych, dodatkowych atrakcji. Będą śmigłowce, ratownicy na motorach, Silent Disco organizowane przez Otwarty Sochaczew, gastronomia, również przygotowana przez Koła Gospodyń Wiejskich, strażacy ochotnicy, pokaz starej motoryzacji, sochaczewskie Maluchy 126 P i wiele innych.

Dla dzieci przewidziana jest dodatkowa, niemała niespodzianka. To Wawel Truck, który przyjedzie do Sochaczewa na specjalne zaproszenie Marcina Tarnowskiego, szefa sochaczewskich krwiodawców.

- To ciężarówka mojej firmy, która często wspomaga takie imprezy. Jako ciekawostkę podam fakt, że ta ciężarówka w tym roku przyjedzie tylko do Sochaczewa. Jej atrakcyjność polega na tym, że na naczepie znajduje się bardzo dużo interaktywnych gier dla dzieci, niektóre mają wymiar edukacyjny. Wszystkie dzieci, które wejdą do naczepy, będą mogły się częstować słodyczami. Zdradzę, że firma przywiezie do Sochaczewa około pół tony tych słodyczy.

No cóż, jest już pewne, że w sobotę 11 maja na bulwarach nie może zabraknąć nikogo.