21 listopada obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. Pracownik socjalny zajmuje się osobami potrzebującymi wsparcia: bezdomnymi, bezrobotnymi, samotnymi, znajdującymi się w trudnej sytuacji materialnej, osobami chorymi, niepełnosprawnymi a także uchodźcami. Taka praca wymaga profesjonalizmu, wiedzy oraz ogromnych pokładów empatii. Dziś rozmawiamy z dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wiskitkach Anną Wiśniewską, którą nasi mieszkańcy bardzo dobrze kojarzą jako radną gminy Nowa Sucha, wcześniej związaną z tutejszym GOPS-em.
Czym zajmują się dziś MOPS-y i GOPSy-y?
- Przeciętny Kowalski powiedziałby, że rozdajemy zasiłki, tymczasem walczymy z tym wizerunkiem. Świadczymy różne formy wsparcia: przyznajemy zasiłki, owszem, ale prowadzimy tez postępowania administracyjne, badamy czy rodzina spełnia warunki do przyznania danego świadczenia, oferujemy wsparcie opiekunek środowiskowych, świadczymy usługi asystentów rodziny, oferujemy dostęp asystenta osobistego osoby niepełnosprawnej, finansujemy pobyty w Domach Pomocy Społecznej, schroniskach, pobyt dzieci w pieczy zastępczej, koordynujemy proces Niebieskiej Karty, finansujemy pogrzeby, tych zadań jest całe mnóstwo. Wszystko to jest okupione ogromną pracą, a należy wspomnieć, że nowy rok szykuje dla pomocy społecznej kolejne zadania i zmiany, z którymi będziemy musieli się zmierzyć.
Pani do niedawna była związana z GOPS-em w Nowej Suchej, teraz pracuje Pani w MGOPS-ie w Wiskitkach. Czy ta praca mocno się różni?
- Od połowy 2021 roku pracowałam na stanowisku starszego specjalisty pracy socjalnej w GOPS-ie w Nowej Suchej. Myślami z dużym sentymentem wracam do tamtego miejsca. Teraz pracuję jako dyrektor w MGOPS w Wiskitkach. Z mojej perspektywy ta praca mocno się różni. Myślę, że bycie dyrektorem to ogromne wyzwanie. Spotkałam się z takim określeniem, że dyrektor jest samotną wyspą, otoczoną ludźmi, ale jednak samotną. Ja nie czuję się samotna, mam wspaniały zespół, na który zawsze mogę liczyć. I jestem mu za to ogromnie wdzięczna. W mojej pracy bywają dobre momenty, ale bywają też trudne. Czasami, gdy emocje sięgają zenitu, mówię do koleżanek, że rzucam tę pracę, ale za chwilę myślę sobie: - ale co innego mogłabym robić? Przecież ja tę pracę tak bardzo lubię… I to chyba tak jest, że do pomocy społecznej potrzeba ludzi z pasją.
Czy mieszkańcy gminy Nowa Sucha mają inne problemy niż mieszkańcy gminy Wiskitki?
Gmina Wiskitki jest większa niż gmina Nowa Sucha, także zakres problemów jest tu szerszy. Różnice z perspektywy dwóch ośrodków pomocy społecznej to na pewno różnice w zakresie liczby pracowników. Na terenie gminy Wiskitki funkcjonuje też schronisko dla osób bezdomnych MONAR, w Wiskitkach częściej dotykamy więc problemu bezdomności. Poza tym problemy, z którymi się spotykamy są podobne: to ubóstwo, bezrobocie, niepełnosprawność, alkoholizm czy przemoc. Warto natomiast zwrócić uwagę na starzenie się społeczeństwa. Coraz więcej wokół nas jest osób starszych, samotnych, które wymagają wsparcia i opieki.
Jakie dostrzega Pani plusy i minusy tej pracy?
- W zawodzie pracownika socjalnego pracowałam 14 lat. Od 2,5 roku już nim formalnie nie jestem, ale myślę, że nie przestałam nim być. Mimo że pełnię funkcję kierowniczą, staram się bywać w terenie z moimi pracownikami. To zawód piękny, ale trudny. Wiąże się z wieloma wyzwaniami, jak radzenie sobie z presją społeczną. Mamy bardzo szeroki wachlarz zadań, część z nich pracownicy socjalni wykonują z zagrożeniem własnego zdrowia lub nawet życia. Spotykają się niekiedy z agresją ze strony beneficjentów. Nagrodą natomiast jest poczucie spełnionego obowiązku i wdzięczność podopiecznych. W związku z szeregiem wymogów, jakim trzeba sprostać, by zostać pracownikiem socjalnym oraz trudnościami, z jakimi mierzą się oni w codziennej pracy, w ostatnim czasie pojawiają się trudności w pozyskaniu pracowników. Sami zmagamy się z niedoborem kadry i prowadzimy nabory.
A czy jest jakaś sytuacja, która utkwiła Pani w pamięci?
- Najbardziej zapamiętujemy te trudne sytuacje. To na przykład moment odebrania dziecka. Towarzyszą nam wtedy różne emocje, w głowie mamy wiele pytań, ale musimy się kierować dobrem tych dzieci. Trudne są też momenty, kiedy spotykamy się z przemocą, ale też ubóstwem, kiedy człowiek staje przed wyborem: jedzenie czy leki.
Czego życzyć pracownikom socjalnym w dniu ich święta?
- Sobie i innym życzę, by nigdy nie zabrakło nam energii, ciepła i wytrwałości, bo myślę, że razem możemy bardzo dużo.
Tego oczywiście życzymy.
4 0
Wszystkiego dobrego dla pr.socjalnych i innych wspomagających ich pracę w Mopsach i Gopsach. Może🙂🙂🙂👍 jakiś podwyżek bo z płacami pewno nie za bogato.