Gmina Sochaczew ma nową skarbnik. Alicję Ziółkowską, która tę funkcję pełniła przez 23 lata, zastąpiła Maria Piechna. Podczas ostatniej sesji radni podjęli stosowne uchwały. Były kwiaty, podziękowania i autentyczne łzy wzruszenia.

[FOTORELACJA]12885[/FOTORELACJA]

To była szczególna sesja rady gminy Sochaczew. W środę 27 września samorząd pożegnał swoją długoletnią skarbnik Alicję Ziółkowską. Stało się to na jej wniosek, bowiem to właśnie Alicja Ziółkowska zwróciła się do wójta z prośbą o rozwiązanie stosunku pracy z końcem września. Zgodnie z przepisami radni musieli podjąć stosowną uchwałę.

- Ale czy pani naprawdę  chce odejść, bo my w ogóle nie chcemy pani odwoływać? –

- pytali radni.

Alicja Ziółkowska przyznała jednak stanowczo, że czas na odpoczynek.

- Podjęłam decyzję o przejściu na emeryturę między innymi po to, żeby móc poświęcić trochę więcej czasu sobie, móc pozwiedzać świat, póki człowiek się może jeszcze ruszać, bo nie wiadomo, jak to będzie za kilka lat. Przyznam się, że mam szczere chęci nauczyć się grać w szachy dla mojego najstarszego wnuka, bo takie zadanie przede mną postawił –

- mówiła Alicja Ziółkowska.

Skarbnik służyła gminie swoją wiedzą, doświadczeniem i sercem – co podkreślał wójt Mirosław Orliński – przez 23 lata.

- To prawie srebrne gody. Nie wiem, jak pani dziękować za te lata pracy, nawet gdybyśmy tu rozmawiali trzy dni, nie jesteśmy w stanie opisać ogromu pracy, jaki wykonała pani dla gminy. Dziękujemy za to zaangażowanie i za serce, jakie pani w tę pracę wkładała, zawsze mogliśmy liczyć na pani życzliwość i pomoc, a jednocześnie potrafiła pani nad nami, naszymi pomysłami panować, żeby te finanse gminy się spinały. Nie było to łatwe. Zaczynaliśmy współpracę jeszcze w starej siedzibie, zaczynaliśmy, gdy budżet gminy zamykał się w 10 milionach, teraz to 100 milionów złotych –

- mówił wójt.

Żegnano skarbnik podziękowaniami, kwiatami i autentycznymi łzami wzruszenia. Te również pojawiły się w oczach Marii Piechny powołanej na tej samej sesji na zwolnione stanowisko skarbnika.

Maria Piechna związana jest z gminą nie tylko jako mieszkanka, przez ostatnie 13 lat bowiem pracowała jako księgowa w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej.

- Ja ze swojej strony, swoim zaangażowaniem i pracą, będę chciała udowodnić, że dokonaliście państwo właściwego wyboru. Droga pani Alu, odkąd zaczęłam pracę w samorządzie, zawsze mogłam liczyć na pani pomoc i konkretną, profesjonalną radę, ale też na taką zwykłą ludzką życzliwość. Przez to praca z panią była dla mnie czystą przyjemnością. Żeby moją wdzięczność wyrazić, wyrażę ją w najprostszy znany mi sposób, po prostu: dziękuję –

- mówiła Maria Piechna.