Wójt gminy Teresin Marek Olechowski z wotum zaufania i absolutorium. Głosowania poprzedzone były m.in. przedstawieniem raportu o stanie gminy i tu padło kilka gorzkich słów z ust jedynego mieszkańca, który zgłosił się do udziału w debacie.

[FOTORELACJA]12643[/FOTORELACJA]

Procedura związana z absolutorium poprzedzona jest m.in. przedstawieniem raportu o stanie gminy, czego w tym przypadku dokonał wójt Marek Olechowski. Sporo uwagi włodarz gminy poświęcił tematowi inwestorów, którzy zasilają budżet samorządu, a także inwestycji, których m.in. z tego tytułu przybywa. Jak mówił wójt Olechowski, na inwestycje w minionym roku wydano 25 mln zł. W dużej mierze były to środki pozyskane z zewnątrz. M.in. Do tych słów odniósł się Sebastian Wardziak - mieszkaniec gminy Teresin, który zgłosił się do udziału w debacie. Mówiąc oględnie w swoim wystąpieniu podważał gospodarność wójta

- Usytuowanie naszej gminy jest bardzo korzystne: mamy linię kolejową, bocznice kolejowe, Drogę Krajową 92, także Droga Krajowa 50 przechodzi w pobliżu, mamy też koncepcję władz szczebla centralnego odnośnie CPK, tak więc nasza gmina jest skazana na sukces. Inwestorzy na pewno by się tutaj nie pojawili, gdyby nie mieli takiego interesu. Poza tym wydatki gminne szybko rosną. Z roku na rok stanowią coraz większy procent dochodów (...). Opinia RIO jest pozytywna, ale spośród samorządów powiatu sochaczewskiego wypadamy jednak blado (...) -

- mówił mieszkaniec. W swojej wypowiedzi stwierdził także, że w dzisiejszych czasach inne samorządy oszczędzają na kulturze, tymczasem gmina Teresin organizuje drogie imprezy i buduje park za ponad 8 mln zł. Pojawił się także zarzut w stosunku do radnych, którzy głosowali przeciw wyodrębnieniu funduszu sołeckiego.

Budżetu na 2022 rok broniła skarbnik Agnieszka Rosa, która stwierdziła, że wydatki bieżące owszem, rosną, ale jest to spowodowane między innymi tym, że gmina otrzymuje coraz mniej pieniędzy z budżetu państwa. Odpierała również zarzut odnośnie funduszu sołeckiego, zwracając uwagę na relatywnie niski zwrot, jaki otrzymuje gmina z budżetu państwa za realizację funduszu sołeckiego.

Po dyskusji nastąpiły głosowania w sprawie udzielenia wójtowi wotum zaufania i absolutorium za wykonanie budżetu. Radni byli jednomyślni i w obydwu przypadkach głosowali „za”. Wójt Olechowski otrzymał kwiaty i zabrał głos, dziękując za zaufanie i współpracę. Odniósł się też do słów mieszkańca.

- To już dwudzieste któreś moje absolutorium i myślę, że trochę tej wiedzy samorządowej posiadam. Padły tu słowa, że nasza gmina jest skazana na sukces, bo leżymy w bardzo dobrym punkcie. To nie jest tak, że wszyscy tu przyjdą, bo są warunki, gdyż do tego dochodzi, bardzo ważny, czynnik ludzki. Znam to z autopsji. W 2006 roku bardzo chciałem przyciągnąć tu inwestorów, właśnie wtedy. Chciałem przeznaczyć 30 hektarów ziemi pod działalność gospodarczą. Przez układ w radzie się to nie udało. Powiedzmy, że mnie nie za bardzo lubili i odepchnęli inwestora, a według teorii pana Wardziaka ziemie miały być takie atrakcyjne, że inwestorzy przyjdą lada moment. Przyszli, tylko po moich staraniach - za kilkanaście lat. Przez kilkanaście lat te 30 hektarów nie pracowało dla gminy i nie było tych milionów, które są teraz. To nie jest tak, że to się wszystko samo robi. Tej robocie trzeba pomóc i dobrze, że mam takich ludzi, którym mogę ufać i że się spotykamy, a sesje wyglądają tak jak wyglądają, bo dzięki temu wiele osiągamy i jeszcze wiele osiągniemy -

- mówił wójt Marek Olechowski.