Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Sochaczew 2023: będzie piknik i parada

Stowarzyszenie Motocykliści Sochaczewa organizuje po raz czternasty rozpoczęcie sezonu motocyklowego. Start 6 maja na placu Kościuszki o godzinie 11.00. W roku ubiegłym frekwencja była fantastyczna, nie tylko wśród motocyklistów, ale i osób niezwiązanych ze środowiskiem motocyklowym.

W ubiegłym roku podczas rozpoczęcia sezonu motocyklowego plac Kościuszki pękał w szwach. Pojawiło się na nim, poza motocyklistami, mnóstwo rodzin z dziećmi. Było na co popatrzeć - wszystkie pojazdy piękne, zadbane i błyszczące.

- To jest sposób na rodzinne spędzenie czasu. Poza tym, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Takie zainteresowanie młodszego pokolenia tematem motocyklowym może spowodować, że narybek zasili szeregi motocyklistów. Chcemy, żeby coś się działo w naszym mieście, ale organizacja tego typu imprez to też rozwijanie naszej pasji –

- mówi Marcin Gawroński z SMS.

Motocykliści, którzy chcieliby wziąć udział w wydarzeniu, nie muszą się zapisywać, wystarczy, że zaakceptują regulamin, dostępny na facebooku SMS i pojawią się w miejscu zbiórki, skąd wyruszą w barwnej paradzie do miejscowości Januszew. Do pokonania będzie ok. 20 km. Na miejscu zebranych czeka moc atrakcji.

- Zaplanowaliśmy koncerty fantastycznych lokalnych zespołów- Tajm i  Infected Dreams. Do tego konkursy z nagrodami, diagnostyka motocyklowa, bezpłatny symulator jazdy na jednym kole, potrawy z grilla, pyszna zupa. Zabawę planujemy do białego rana, jest też możliwość noclegu –

- mówi Gawroński.

Stowarzyszenie uzyskało zgodę od sochaczewskiego ratusza na organizację zbiórki na placu Kościuszki, a także zabezpieczenie od lokalnej policji. SMS liczy obecnie około dwudziestu członków – głównie mieszkańców Sochaczewa, ale w stowarzyszeniu są też panie. Poza organizacją sztandarowych imprez – rozpoczęcia i zakończenia sezonu motocyklowego, jego członkowie angażują się w Szlachetną Paczkę, a także organizują bliższe i dalsze wyjazdy.

- Najdalej byłem motocyklem w Albanii przy granicy greckiej. W ciągu 12 dni pokonałem 5, 5 tys. km. To była świetna przygoda. Jazda motocyklem jest dla osób, które lubią obcować z przyrodą. Może się to wydawać niebezpieczne, głośne, może nieraz deszcz pada na głowę, nie ma klimatyzacji, wieje, słońce grzeje, ale obcuje się z naturą. To daje także poczucie wolności, motocykl jest sprytniejszy w korkach, ma lepsze przyspieszenie, dlatego tak wielu ludzi pociąga –

- dodaje Marcin Gawroński.