W Sochaczewie trwają przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Nasi mieszkańcy dokonują ostatnich zakupów, nie ustają też w przedświątecznym sprzątaniu. I o te przygotowania oraz porządki pytaliśmy sochaczewian.

[FOTORELACJA]12406[/FOTORELACJA]

Wokół rynku przy ulicy Pokoju w Sochaczewie można spotkać wielu mieszkańców, którzy dokonują przedświątecznych zakupów. Mimo powszechnego zamieszania i pędu, znaleźli chwilę, by z nami porozmawiać. Okazuje się, że w kwestii przygotowań, punktem obowiązkowym do odhaczenia jest umycie okien. Większość pytanych przez nas osób, ma to już za sobą.

- Okna umyte, wszystko posprzątane. A kto ma nam nabrudzić? Mieszkamy sami, wnuczki są, ale mieszkają oddzielnie, więc te przygotowania można było poczynić dużo wcześniej –

- powiedziała nam mieszkanka gminy Iłów.

- A co to teraz za przygotowania? Bimbru już nie gotuję, a kiełbaski też nie robię, bo nie ma świniaków teraz. Kiedyś hodowałem, ale a to ASF, a to jeszcze inne cuda, to zrezygnowałem. Kupujemy po kilkanaście plasterków wędliny i nam to wystarcza –

- mówił mieszkaniec gminy Iłów.

W kwestii przygotowań do świąt, nie można pominąć gotowania. Bez czego nasi mieszkańcy nie wyobrażają sobie wielkanocnego stołu? Oczywiście bez jajek, ale też żurku, białej kiełbasy, szynki i innych przysmaków:

- Jak dla mnie, nie ma Wielkanocy bez mazurka. Kiedyś robiłam go sama, ale teraz jestem za leniwa i po prostu go kupuję –

- mówiła sochaczewianka.

- Na stole nie może zabraknąć święconki, ale też miłej, rodzinnej atmosfery. Nie ma to jak spotkać się z rodziną przy świątecznym stole, porozmawiać, pośmiać się –

- mówi sochaczewianin.

Rzeczywiście praktycznie wszyscy z naszych rozmówców święta spędzają w gronie rodziny. A jak święta w domu, to nic dziwnego, że tak wielu z nas kładzie nacisk na wiosenne porządki. To jak, drodzy Czytelnicy, okna już umyte?