W środę 9 listopada za sprawą Uniwersytetu Trzeciego Wieku w kramnicach miejskich odbyło się spotkanie autorskie z pisarką Iwoną Kienzler.
[FOTORELACJA]12067[/FOTORELACJA]
Wczoraj w kramnicach miejskich odbyło się spotkanie z pisarką Iwoną Kienzler. Biografie przybyłego gościa na wstępie przybliżyła Jadwiga Urbaniak, prezes Stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku.
- Iwona Kienzler, to znana pisarka i popularyzatorka historii. Autorka ponad 100 książek Pasjonuje ją życie wielkich Polaków, których chętnie przybliża nam jako zwykłych ludzi z ich przyzwyczajeniami, dziwactwami i słabościami. Dużo miejsca poświęca też ciekawostką, nie unikając pikantnych szczegółów osadzonych w realiach obyczajowych epoki. Pisze także reportaże z podróży oraz artykuły dotyczące spraw gospodarczych i historii Polski, a także odwiedzanych przez nią krajów i regionów. Pasjonuje się historią, a zwłaszcza rolą kobiet i ich często zapomnianemu lub niedocenianemu wpływowi na losy i decyzje mężczyzn rządzących państwami, czy też będącymi wpływowymi politykami lub mężami stanu. Historia opisywana w książkach Iwony Kienzler, to historia widziana oczyma kobiet -
- podsumowała Jadwiga Urbaniak.
Na środowym spotkaniu omawiano między innymi książkę „Maria Konopnicka. Rozwydrzona bezbożnica”. Jak zauważyła autorka Iwona Kienzler, w publikacji nie zajmuje się autorką jako pisarką, czy poetką, ale przedstawia ją jako kobietę uwikłaną w skomplikowane związki emocjonalne oraz borykającą się z problemami życia codziennego.
- Maria Konopnicka. Rozwydrzona bezbożnica, ale proszę państwa ten tytuł jest nie dla tego, że ona taka była, to po prostu epitet, którym obdarzyła ją prasa katolicka w tamtych czasach. A wszystko, to przez to, że ośmieliła się napisać coś o klerze i dlatego odżegnano ją od czci i wiary. A wcale bezbożnicą nie była, była wierząca, choć z kościołem nie było jej po drodze -
- wyjaśniła Iwona Kienzler.
Pisarka zdradziła również czym kieruje się podczas pisania swoich książek.
- W swoich książkach pokazuje ludzi jak oni wyglądali i jak żyli. Staram się dodawać opisy strojów, jak ubierano się w danej epoce, czy jakie fryzury noszono. Okazuje się, że te fragmenty bardzo interesują moje czytelniczki. I te elementy dodają smaczku moim opowieścią. Staram się też nie zanudzać czytelników opowiadaniami historycznymi. Uważam, że naukowy język się źle czyta i to nie jest mój świat. Ja propaguje historię, choć nie jestem historykiem, ale robię to rzetelnie. Język moich opowiadań jest łatwy i przyjemny czasem „pudelkowaty”, ale dzięki temu moje historię się dobrze czyta. Jeśli ktoś przeczyta moje książki, to dowie się wiele ciekawych historii, a przy tym nie uśnie i nie zanudzi się -
- dodaje Iwona Kienzler..
Jak się okazało pisarka bywała wcześniej w Żelazowej Woli, ale stricte w samym Sochaczewie jest po raz pierwszy.
- Swego czasu byłam w Żelazowej Woli, ale w samym Sochaczewie jestem pierwszy raz. Bardzo mi się podoba, ze jest niska zabudowa i tu nie ma jakiś molochów, wysokich wieżowców, czy zamkniętych osiedli. Myślę, że to jest miejsce, gdzie się przyjemnie żyje. Widziałam po drodze ruiny zamku książąt mazowieckich, widziałam też kościół w centrum. Wszystko fajnie zagospodarowane, przyjemne dla oka. Kto wie, może coś mnie zainspiruje do nowej powieści -
- podsumowuje Iwona Kienzler.
Zapytaliśmy również autorkę jakie pozycje książkowe wkrótce trafią na rynek wydawniczy i do czytelników.
- W najbliższym czasie powstanie biografia Elżbiety II, ponieważ jest ogromne zainteresowanie tym tematem. Wcześniej napisałam książkę o Elżbiecie i Filipie. Natomiast teraz poproszono mnie o biografie samej królowej. Mam też materiały dotyczące poprzedników Putina, ale nie Stalina i Lenina, tylko wcześniejszych carów, na których prezydent Rosji się wzoruje. I taka perełka na koniec „Dyktatorzy mody”. Będzie przepięknie wydana, w twardej oprawie i z ilustracjami. Publikacja przedstawia ciekawe postacie ze świata mody -
- podsumowuje Iwona Kienzler.
Adam12:52, 10.11.2022
Ale judzi tam było mnie nie chcieli juz wpuscic bo za duży ścisk by był.Żenada kto to czyta ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 0
Nie zenada..to rzeczywistosc...ludzie czytaja ksiazki...!!!!!!Ty nie czy tase ale sa tacy co czytaja!!way ie