Zamknij

Adam Banasik ze sklepu 1001 drobiazgów: dopóki starczy sił

15:10, 08.09.2022 Aktualizacja: 13:18, 09.09.2022
Skomentuj

Rozmawiamy z Adamem Banasikiem, który od 44 lat jest właścicielem legendarnego sklepu „1001 drobiazgów” przy pl. Kościuszki w Sochaczewie.

- Z panem jest w ogóle ciekawa historia. Rozpoczął pan działalność gospodarczą w 1978 roku, zakładając w Sochaczewie sklep „1001 drobiazgów”, a jest pan rodowitym warszawiakiem. Skąd pomysł na Sochaczew?

- Było troszkę inaczej. Sklep był już otwarty, ale pierwsza właścicielka zginęła tragicznie w wypadku samochodowym. My po prostu przejęliśmy ten sklep od jej partnera.

- Koniec lat 70-tych ubiegłego wieku to czas głębokiej komuny, zakładanie własnej działalności gospodarczej nie należało do popularnych. Dlaczego pan się na nią zdecydował?

- Własny interes to jednak była jedyna szansa lepszego zarobku. I powiem szczerze, początki mieliśmy bardzo dobre.

- Co było wtedy w asortymencie?

- Praktycznie wszystko, od kryształów, szkła, porcelany, przez upominki, AGD po zabawki.

- Pan liczył kiedyś, czy faktycznie w sklepie jest 1001 drobiazgów?

- Liczyłem i przyznaję, nie ma tylu. Na początku było około 250 – 300 pozycji, teraz jest ponad 800.

- Wspomniał pan o porcelanie już na początku działalności. Ma ją pan w sklepie do dzisiaj. Jak zmieniały się gusta klientów na przestrzeni lat?

- Na początku to była porcelana rzemieślnicza, gorszej jakości, a dziś mamy porcelanę markowych producentów, jak Wałbrzych czy Lubiana.

- Porcelana jest dalej w modzie?

- W zasadzie tak, ale sprzedaje jej się dużo mniej, bo jest jednak droga.

- Co jeszcze wtedy było takim popularnym towarem?

- Zdecydowanie kryształy, sprzedawaliśmy ich bardzo dużo, ale w końcu zupełnie wyszły z mody. Dużo sprzedawaliśmy też biżuterii srebrnej, ale potem sklepy jubilerskie przejęły tutaj prym. Podobnie wyparły mnie sklepy papiernicze, z czasem musiałem zrezygnować z artykułów szkolnych.

- Dużą popularnością wśród dzieci cieszyły się naklejki.

- Oj, to był strzał w dziesiątkę, naklejki ze Smerfami, z Myszką Miki szły jak woda. Byłem wtedy jedyny w Sochaczewie z takim asortymentem.

- Lata 90-te to początki, można powiedzieć, kapitalizmu. Co się wtedy zmieniło w pana sklepie?

- Oj, musiałem bardzo zmienić asortyment. Wypadły mi artykuły szkolne, a wprowadziłem artykuły winiarskie, które obecnie są moim podstawowym asortymentem.

- Jest na to popyt?

- Tak, szczególnie latem, gdy ludzie mają swoje owoce i sami robią wina, nalewki.

- Zauważył tu pan, z czego najbardziej sochaczewianie lubią robić nalewki?

- Pigwa, wisienka i czarna porzeczka. Te owoce zdecydowanie dominują. No może jeszcze malina.

- Od dawna pan też handluje artykułami okolicznościowymi, a przed Sylwestrem petardami.

- To prawda. Artykułów ślubnych teraz jednak sprzedaję mniej, ale nadal mam zaproszenia ślubne, komunijne czy na chrzest.

- W pana sklepie "wychowywały się" kolejne pokolenia mieszkańców. Jak pan wspomina swoich klientów na przestrzeni lat?

- Wielu pamiętam, mam też takich, którzy przychodzą do mojego sklepu od ponad 30-tu lat.

- Pan przez te wszystkie lata, od początku prowadzenia sklepu, codziennie dojeżdża z Warszawy i do niej wraca.

- To prawda, tak jest od początku.

- Myślał pan kiedyś, żeby przeprowadzić się do Sochaczewa?

- Nie, ale muszę powiedzieć, że wszędzie mówię, że jestem z Sochaczewa, nie z Warszawy.

- To co, możemy liczyć na to, że nadal będzie pan do Sochaczewa przyjeżdżał?

- Dopóki starczy sił.

- A czego panu życzyć?

- Żebym trwał w tym sklepie jak najdłużej.

- A zatem tego panu życzymy.

(TM/MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

Adam Adam

19 0

Bardzo sympatyczny gość.Zdrowia panie Adamie.

15:24, 08.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

StaryStary

13 0

Też kiedyś kupowałem naklejki ze Smerfami, ale dzisiaj to raczej zdarza mi się zajrzeć ze względu na artykuły winiarskie ?

16:22, 08.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KlientKlient

17 0

Przemiły Gość!

16:23, 08.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HjonHjon

12 0

Takich ludzi trzeba podziwiać

18:34, 08.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ss Ss

11 0

Super sprzedawca szacun

19:01, 08.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mixermixer

0 0

czy to ten sklep , który był kiedyś na Pokoju a potem na Piłsudskiego? mydło i powidło?

08:43, 09.09.2022
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

JanJan

3 0

nie

16:39, 09.09.2022

RomekRomek

2 0

To jest sklep na pawilonach przy placu Kościuszki.

13:22, 11.09.2022

HubHub

2 0

Pamiętam doskonale ten sklep

12:06, 09.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

klerkler

3 0

To chyba jeden, jak nie jeden w ogóle z najstarszych sklepów w mieście.Brawo .

20:15, 10.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OnOn

0 0

Pamietam stare drewniane lady z szyba pomalowane na bialo z odchodzacym lakierem miód mmmmm

23:05, 11.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%