Rozmawiamy z Adamem Banasikiem, który od 44 lat jest właścicielem legendarnego sklepu „1001 drobiazgów” przy pl. Kościuszki w Sochaczewie.
- Z panem jest w ogóle ciekawa historia. Rozpoczął pan działalność gospodarczą w 1978 roku, zakładając w Sochaczewie sklep „1001 drobiazgów”, a jest pan rodowitym warszawiakiem. Skąd pomysł na Sochaczew?
- Było troszkę inaczej. Sklep był już otwarty, ale pierwsza właścicielka zginęła tragicznie w wypadku samochodowym. My po prostu przejęliśmy ten sklep od jej partnera.
- Koniec lat 70-tych ubiegłego wieku to czas głębokiej komuny, zakładanie własnej działalności gospodarczej nie należało do popularnych. Dlaczego pan się na nią zdecydował?
- Własny interes to jednak była jedyna szansa lepszego zarobku. I powiem szczerze, początki mieliśmy bardzo dobre.
- Co było wtedy w asortymencie?
- Praktycznie wszystko, od kryształów, szkła, porcelany, przez upominki, AGD po zabawki.
- Pan liczył kiedyś, czy faktycznie w sklepie jest 1001 drobiazgów?
- Liczyłem i przyznaję, nie ma tylu. Na początku było około 250 – 300 pozycji, teraz jest ponad 800.
- Wspomniał pan o porcelanie już na początku działalności. Ma ją pan w sklepie do dzisiaj. Jak zmieniały się gusta klientów na przestrzeni lat?
- Na początku to była porcelana rzemieślnicza, gorszej jakości, a dziś mamy porcelanę markowych producentów, jak Wałbrzych czy Lubiana.
- Porcelana jest dalej w modzie?
- W zasadzie tak, ale sprzedaje jej się dużo mniej, bo jest jednak droga.
- Co jeszcze wtedy było takim popularnym towarem?
- Zdecydowanie kryształy, sprzedawaliśmy ich bardzo dużo, ale w końcu zupełnie wyszły z mody. Dużo sprzedawaliśmy też biżuterii srebrnej, ale potem sklepy jubilerskie przejęły tutaj prym. Podobnie wyparły mnie sklepy papiernicze, z czasem musiałem zrezygnować z artykułów szkolnych.
- Dużą popularnością wśród dzieci cieszyły się naklejki.
- Oj, to był strzał w dziesiątkę, naklejki ze Smerfami, z Myszką Miki szły jak woda. Byłem wtedy jedyny w Sochaczewie z takim asortymentem.
- Lata 90-te to początki, można powiedzieć, kapitalizmu. Co się wtedy zmieniło w pana sklepie?
- Oj, musiałem bardzo zmienić asortyment. Wypadły mi artykuły szkolne, a wprowadziłem artykuły winiarskie, które obecnie są moim podstawowym asortymentem.
- Jest na to popyt?
- Tak, szczególnie latem, gdy ludzie mają swoje owoce i sami robią wina, nalewki.
- Zauważył tu pan, z czego najbardziej sochaczewianie lubią robić nalewki?
- Pigwa, wisienka i czarna porzeczka. Te owoce zdecydowanie dominują. No może jeszcze malina.
- Od dawna pan też handluje artykułami okolicznościowymi, a przed Sylwestrem petardami.
- To prawda. Artykułów ślubnych teraz jednak sprzedaję mniej, ale nadal mam zaproszenia ślubne, komunijne czy na chrzest.
- W pana sklepie "wychowywały się" kolejne pokolenia mieszkańców. Jak pan wspomina swoich klientów na przestrzeni lat?
- Wielu pamiętam, mam też takich, którzy przychodzą do mojego sklepu od ponad 30-tu lat.
- Pan przez te wszystkie lata, od początku prowadzenia sklepu, codziennie dojeżdża z Warszawy i do niej wraca.
- To prawda, tak jest od początku.
- Myślał pan kiedyś, żeby przeprowadzić się do Sochaczewa?
- Nie, ale muszę powiedzieć, że wszędzie mówię, że jestem z Sochaczewa, nie z Warszawy.
- To co, możemy liczyć na to, że nadal będzie pan do Sochaczewa przyjeżdżał?
- Dopóki starczy sił.
- A czego panu życzyć?
- Żebym trwał w tym sklepie jak najdłużej.
- A zatem tego panu życzymy.
Adam 15:24, 08.09.2022
Bardzo sympatyczny gość.Zdrowia panie Adamie.
Stary16:22, 08.09.2022
Też kiedyś kupowałem naklejki ze Smerfami, ale dzisiaj to raczej zdarza mi się zajrzeć ze względu na artykuły winiarskie ?
Klient16:23, 08.09.2022
Przemiły Gość!
Hjon18:34, 08.09.2022
Takich ludzi trzeba podziwiać
Ss 19:01, 08.09.2022
Super sprzedawca szacun
mixer08:43, 09.09.2022
czy to ten sklep , który był kiedyś na Pokoju a potem na Piłsudskiego? mydło i powidło?
Hub12:06, 09.09.2022
Pamiętam doskonale ten sklep
kler20:15, 10.09.2022
To chyba jeden, jak nie jeden w ogóle z najstarszych sklepów w mieście.Brawo .
On23:05, 11.09.2022
Pamietam stare drewniane lady z szyba pomalowane na bialo z odchodzacym lakierem miód mmmmm
3 0
nie
2 0
To jest sklep na pawilonach przy placu Kościuszki.