W naszej niedalekiej okolicy nad Wisłą w Wyszogrodzie można natknąć się na nietypowe zwierzęta. Od pewnego czasu wędkarze opowiadają, że podczas łapania ryb już kilkukrotnie widzieli szopy pracze. W ubiegłą niedzielę panu Piotrowi, który był na rybach udało się udokumentować całą rodzinę szopów podczas wiślanego spaceru.

[FOTORELACJA]11751[/FOTORELACJA]

Korzystając z lata warto wybrać się nad Wisłę, aby poprzebywać z dziką przyrodą. Nad wodą można natknąć się na ciekawe zwierzęta. Poobserwować można rodzime ptaki, bobry, dziki czy łosie, które zaglądają do wodopoju. Wędkarze i mieszkańcy Wyszogrodu informują, że w ostatnim czasie nad brzegami Wisły można natknąć się na dość nietypowe puchate zwierzaki. Dość dobrze w naszej okolicy zadomowiły się szopy pracze. Na wesoła rodzinkę mamę i czwórkę młodych, w ubiegłą niedzielę podczas wędkowania natknął się pan Piotr. Wesołą przechadzkę udało się nawet wędkarzowi nagrać na krótkim filmiku. Puchate zwierzaki dobrze zadomowiły się również nad Wisłą na wysokości Modlina. Wkrótce powinny dotrzeć do stolicy. Szopy kolonizują również pozostałą cześć Polski, w tempie 80-100 km/5 lat.

[WIDEO]765[/WIDEO]

Szopy pochodzą z Ameryki Północnej i Środkowej. Warto wiedzieć, że do Europy sprowadzono je, jako zwierzęta futerkowe, ale dość szybko zaczęły się wymykać z ferm na wolność i obecnie największa ich populacja poza Ameryką Północną znajduje się w Niemczech. To właśnie z tego kraju przywędrowały do Polski. Szopy to zwierzęta wszystkożerne. Żywią się zarówno mięsem, jak i roślinami oraz padliną. Niestraszne im mrozy i upały. W Polsce zagraża im niewiele drapieżników, a jedzenia jest pod dostatkiem. Wkrótce skolonizują cały kraj. W Stanach Zjednoczonych szop pracz jest uznany za szkodnika. Mimo przyjacielskiego wyglądu zwierzęta mogą przenosić różne choroby. Podczas spotkania w terenie, lepiej obserwować zwierzęta z daleka.