W piątkowe popołudnie na DK 92 odbył się protest przeciw budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Kilkadziesiąt osób blokowało dwa przejścia dla pieszych w Topołowej przy skrzyżowaniu DK 92 z al. 20-lecia. Celem było przede wszystkim zwrócenie uwagi opinii publicznej na problemy związane z inwestycją.

[FOTORELACJA]11650[/FOTORELACJA]

Na pierwszy plan protestu w Topołowej wysunął się cichy bohater - niby niemy, a wyraził tak wiele skarg i żalu, ile tylko mógł pomieścić w słomianych łapkach, opadającym łebku i naderwanym oczku.

- To jest miś naszych czasów. Bareja zrobił film kilkadziesiąt lat temu, a to wszystko wróciło i jest nadal aktualne. Po co ten miś? To wiedzą chyba tylko pan Horała i jego współpracownicy. Co z nim będzie? Zgnije, tak jak w komedii. Nikt nie powinien nawet pytać co to za miś, bo nikt tak naprawdę nie wie po co to lotnisko -

- mówi nam protestujący Paweł Pałuba.

- Protestujemy, bo przez nasz dom idzie kolej. Tam, gdzie ja mieszkam i śpię. Nie chcemy, by nas wysiedlili. Nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej -

- mówi uczestnik wydarzenia. Kolejni zwracają uwagę na osobiste przywiązanie do ziemi przechodzącej z pokolenia na pokolenie, na obszary, które żywią Warszawę i Łódź, wciąż zmieniające się granice CPK, brak chęci do rozmowy ze strony spółki CPK.

- CPK jest absurdem, przez cztery lata jesteśmy gnębieni przez tę władzę. Konsultacje internetowe to śmiech. To są gleby bardzo urodzajne, a dodatkowo - ten teren to zielone płuca, bo zboża też produkują tlen. Nikt nie chce z nami rozmawiać, jesteśmy pod ścianą, są pierwsze decyzje wojewody, dlatego musimy wyjść na ulicę, pokazać że budowa CPK dotyczy większej liczby osób niż może się to wydawać. Protesty odbywają się dziś w kilku województwach -

- mówi Sylwia Szymańczak.

Protestujących odwiedził wiceprzewodniczący sejmiku mazowieckiego Marcin Podsędek:

- Jestem tu z kilku powodów - jestem mieszkańcem ziemi sochaczewskiej, nie mogło mnie tu zabraknąć, poza tym jestem tu, ponieważ od kilku miesięcy pełnię funkcję przewodniczącego komisji ds. CPK, która ma za zadanie zbadanie negatywnych skutków inwestycji oraz monitorowanie nieprawidłowości. Jesteśmy już po pierwszym spotkaniu komisji, oddaliśmy głos ludziom, a ich relacje były poruszające. Ci ludzie nie walczą o jakieś interesy polityczne, dobra dla siebie, walczą o swoje dobro i życie. Utożsamiam się z protestującymi.

Protest przebiegł spokojnie - uczestnicy zgromadzenia otrzymali od organizatora Kamila Szymańczaka uwagi odnośnie zasad bezpieczeństwa, mieli na sobie kamizelki odblaskowe, a nad całością spotkania czuwała pokaźna liczba policjantów. Przekazał je organizator protestu w gminie Teresin Kamil Szymańczak.