II Rodzinny Piknik Forteczny w niedzielę 5 czerwca przyciągnął liczne grono małych i dużych sympatyków dawnej historii. Na terenie gminy Sochaczew pojawiło się dziś spora grupa rekonstruktorów z różnych formacji, współczesne wojsko, były zabawy dla najmłodszych i pyszna grochówka, a także kiełbaska z ogniska. A wszystko to, przy akompaniamencie pięknej słonecznej pogody.

[FOTORELACJA]11618[/FOTORELACJA]

Słoneczna pogoda sprawiła, że II Rodzinny Piknik Forteczny może poszczycić się dość dobrą frekwencją. Główna część pikniku odbywała się przy ulicy Lubiejewskiej. Wszyscy przybyli mogli również zwiedzać schron przy ulicy Kątowej. Dla najmłodszych została zorganizowana również specjalna strefa pełna gier i zabaw. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Fundację Ochrony Zabytków Mazowsza i miłośników fortyfikacji skupionych wokół Projektu Sochaczewskie Fortyfikacje. Z organizacji przedsięwzięcia zadowolony jest jeden z organizatorów Artur Gałecki.

- Nie spodziewaliśmy się, że druga edycja naszego pikniku przyciągnie tak wielkie tłumy i to nie tylko mieszkańców Sochaczewa, ale i Łowicza, Płocka, Skierniewic, a nawet Warszawy. Projekt Sochaczewskie Fortyfikacje zaczyna przyciągać coraz więcej osób i to nas bardzo cieszy i pokazuje, że warto robić takie inicjatywy. Dziś w jednym miejscu można było dotknąć prawdziwej historii miasta z okresu II wojny światowej. To była także okazja by mile spędzić czas z rodziną i znajomymi oraz poznać ludzi, dla których historia naszej małej ojczyzny stanowi niezwykle ważny element codzienności w ich życiu -

- podsumował Artur Gałecki, koordynator i realizator Projektu Sochaczewskie Fortyfikacje.

Na pikniku pojawił się również wiceburmistrz Marek Fergiński.

- Cieszę się, że mogłem uczestniczyć, w tak wartościowym wydarzeniu i zobaczyć jak wygląda prawdziwy piknik forteczny. Nie trzeba wyjeżdżać na Hel, aby zobaczyć bunkry, bo możemy je oglądać w bardzo bliskiej okolicy Sochaczewa. A wszystko to dzięki pasjonatom, którzy odgruzowali, to co pozostało z dawnych dziejów. Szkoda tylko, że ta dawna historia był dla nas przykra, bo to są poniemieckie bunkry, a były budowane przez Polaków, naszych mieszkańców podczas okupacji. Taki piknik to doskonała okazja, by mówić o historii i przestrzegać. Widzimy co się dzieje w Ukrainie, współczujemy obywatelom tego kraju i życzymy, aby jak najdłużej wytrwali w walce.

- dodaje wiceburmistrz Marek Fergiński.

Tradycyjnie na II Pikniku Fortecznym 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich zaprezentował wyposażenie i umundurowanie żołnierzy z  okresu 1918 -1939 r. Był drewniany koń, na którym przybyli goście chętnie robili sobie zdjęcia w umundurowaniu, a ułani dokonywali prezentacji cięć szablą. Członkowie Stowarzyszenia MGHR im. II batalionu 18 pułku piechoty zaprezentowali umundurowanie, uzbrojenie i wyposażenie polskich żołnierzy z czasu II wojny światowej. Pojawili się również rekonstruktorzy ze Stowarzyszenia Złoty Krzyż ze Zduńskiej Woli, a także członkowie Stowarzyszenia Historycznego ,,Piska Pozycja Ryglowa”. Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą na pikniku również miało swoje stoisko. Oprócz nieprezentowanych na co dzień w muzeum pamiątek z okresu wojny można było zobaczyć jeżdżącą replikę tankietki TKS, użyczoną przez Biuro Rekonstrukcyjno – Technologiczne Zabytkowej Inżynierii Pojazdowej oraz moździerz.

Atrakcji dla zwiedzających było sporo, oprócz pokazów militarnych były także przejazdy bryczką. Dla najmłodszych były gry, zabawy, a nawet smakołyki. Organizatorzy zapowiadają w przyszłości kolejne wydarzenia przy schronach.

Partnerem wydarzenia był samorząd województwa mazowieckiego oraz gmina miasto Sochaczew. 

[WIDEO]744[/WIDEO]