Ponad 600 mieszkańców, nie tylko powiatu sochaczewskiego, wzięło udział w Sochaczewskim Majowym Rajdzie Rowerowym, który powrócił po pandemicznej, dwuletniej przerwie w niedzielę 1 maja 2022 r. Dopisali uczestnicy, organizatorzy i pogoda.

[FOTORELACJA]11517[/FOTORELACJA]

- Witam państwa bardzo serdecznie po dwuletniej przerwie, cieszę się, że jest nas tutaj tak dużo. Po waszych twarzach widzę, jak byliśmy spragnieni wspólnej rowerowej podróży. Abyśmy spędzili wspaniale czas, byśmy faktycznie mogli się nacieszyć i tą wycieczką i pięknem przyrody, przede wszystkim musimy pamiętać o bezpieczeństwie. Pomagać nam tutaj będą policjanci, słuchajmy ich i słuchajmy komandora. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że spotkaliśmy się tutaj dzisiaj tak wielopokoleniowo, ten plac zupełnie inaczej wygląda, napawa optymizmem. Wspólnie z panem przewodniczącym rady, który ubrał się tak profesjonalnie, że chyba zamierza ze mną wygrać, życzymy państwu wspaniałej, niezapomnianej przygody –

- tym słowami przywitał przybyłych na plac Kościuszki w niedzielę 1 maja rano burmistrz Piotr Osiecki.

W Sochaczewskim Majowym Rajdzie Rowerowym wzięło udział ponad 600 uczestników (zapisanych przed rajdem było 607 osób, ale duża liczba mieszkańców zapisywała się dopiero na placu w dniu startu rajdu). Wszyscy mieli do pokonania blisko 30-kilometrową trasę do Stodoły nad Bzurą, gdzie czekał na nich piknik z atrakcjami i ogniskiem (w przygotowanych konkursach do wygrania były między innymi kaski rowerowe).

- Trasa jest rodzinna, łatwa i przyjemna, z pięknymi widokami. Tylko drogi asfaltowe, bez kurzu i pyłu. Z pl. Kościuszki pojedziemy na most, skręcimy w Łowicką, stąd do Lubiejewa, Rybna, Złotej, a stąd do Kozłowa Biskupiego do Stodoły nad Bzurą, gdzie po pikniku nastąpi rozwiązanie rajdu –

- mówił komandor rajdu Jacek Spilaszek.

Zapytaliśmy przewodniczącego rady Sylwestra Kaczmarka, czy faktycznie zamierza ścigać się z burmistrzem:

- Rajd to rajd, pan burmistrz rzucił mi wyzwanie i zamierzam je podjąć. Zobaczymy, jak to się skończy. Muszę się jednak przyznać, że w tym roku nie zdążyłem się przygotować, rower wyciągnąłem dopiero dzisiaj rano i mam pewne obawy, co z tego wyniknie, ale trzeba być dobrej myśli. Jeśli chodzi o tę formę rekreacji, jestem absolutnym amatorem, jednak naprawdę bardzo lubię uczestniczyć w rajdach. Zupełnie inaczej pokonuje się takie 30 kilometrów samemu, a inaczej w grupie, czas zdecydowanie milej płynie w towarzystwie. 

W rajdzie wziął też udział kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej Marek Pętlak, który zabrał z sobą siedmioro dzieci z Ukrainy.

- Opiekujemy się tymi rodzinami od początku ich pobytu w Sochaczewie. Najpierw zaopatrzyliśmy ich w niezbędne rzeczy, ubrania, pomogliśmy w pozyskaniu PESEL-i, teraz pomagamy dzieciom na przykład w odrabianiu lekcji, organizujemy im też wolny czas, jak dzisiaj. W tym chaosie informacyjnym, który panuje, który dociera również do dzieci z Ukrainy, ważne, by ich myśli zająć czymś innym. Muszę tu podziękować Łukaszowi Trawińskiemu za udostępnienie rowerów dzieciom, dzięki niemu mogły wziąć udział w rajdzie.

Organizatorem majowego rajdu jest Urząd Miasta w Sochaczewie, zwłaszcza jego Wydział Sportu i Organizacji Pozarządowych, przy wsparciu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Uczestnicy wydarzenia tradycyjnie otrzymali kamizelki odblaskowe i certyfikaty.