W innej formie niż ta, do której zdążyliśmy przywyknąć, odbyły się dzisiejsze dożynki gminy Teresin. Najważniejsza część święta plonów, czyli msza św. dziękczynna za tegoroczne płody pozostała jednak niezmienna. 

[FOTORELACJA]10744[/FOTORELACJA]
Niepokalanowska bazylika zyskała dziś niecodzienną dekorację, na którą złożyły się wieńce dożynkowe oraz kosze wypełnione tegorocznymi zbiorami. Choć rok dla rolników niełatwy, co widać chociażby po kolorze tegorocznych kłosów, wicewójt gminy Teresin Marek Jaworski zauważył, że trzeba się cieszyć z tego, co urodziła ziemia i za to dziękować Bogu. Tego samego zdania byli dziś mieszkańcy gminy Teresin, którzy licznie stawili się na mszy św. dziękczynnej w Niepokalanowie. W samym nabożeństwie uwagę zwróciły delegacje poszczególnych sołectw, które przekazały na ręce księdza dary tj. chleb, ciasto, miód, nalewki, owoce, warzywa czy wino. 

- Rzeczywiście w tym roku świętujemy dożynki inaczej niż zwykle, ale niezmiennie spotykamy się na mszy św., bo cóż może być lepszego niż podziękowanie Bogu za dar chleba. Praca rolników z reguły nie jest łatwa, ale w trudnościach człowiek się hartuje. Były różne okresy pogodowe, ale cieszymy się z tego, co mamy i to widać w dzisiejszych delegacjach poszczególnych sołectw - mówił wicewójt Marek Jaworski. 

W tym roku rolę starostów dożynkowych pełnili Ewa i Damian Kacprzakowie. 

- Rolę starostów pełnimy po raz pierwszy. Z jednej strony to stres, a z drugiej poczucie wyróżnienia i dumy. Razem z bratem i rodzicami prowadzimy gospodarstwo produkujące trzodę chlewną w Starych Paskach. Nie jest to łatwa praca, trwa cały rok. Dzielimy się obowiązkami z uwzględnieniem potrzeb naszych córek - Ani i Hani.

Po mszy św., w trakcie której dziękowano Bogu za tegoroczne zbiory oraz proszono o błogosławieństwo producentów żywności i o to, aby nikomu nie zabrakło chleba, dokonano symbolicznego podzielenia się tym małym wytworem ludzkich rąk.