Ulica 15. Sierpnia. Osłupiał na widok słupa. Wykonawca uspokaja

Do naszej redakcji zwrócił się zaniepokojony mieszkaniec proponując, byśmy zajęli się latarnią powstającą na środku chodnika przy remontowanej właśnie ulicy 15. Sierpnia. Na jej widok nasz Czytelnik, jak sam pisze, „osłupiał w przenośni i w rzeczywistości”. Niepokoi go też jeszcze jedna kwestia…

Zacznijmy od latarni. Jak napisał do nas mieszkaniec, dołączając dowód koronny – zdjęcie:

- Wracając do domu przez fragment przebudowywanej ulicy 15-go Sierpnia osłupiałem i to w przenośni, i w rzeczywistości. Otóż na środku zwężającego się chodnika niezwykle „mądry” pan inżynier zaprojektował latarnię… Może gdyby chodnik miał w tym miejscu ze 3 metry, a po jednej stronie była ruchliwa jezdnia, a po drugiej urwisko, to takie rozwiązanie bym zrozumiał i zaakceptował, ale tak nie jest… Po jednej stronie oczywiście jest wspomniana jezdnia, po drugiej zaś wielka połać trawnika. Czy nie można było zaprojektować słupa metr dalej tak, aby po skończonej inwestycji piesi spokojnie mogli spacerować? Przecież jak ten słup tam zostanie, to nawet matka z wózkiem tędy nie przejedzie, nie mówiąc już o inwalidzie na wózku… To, że mamy niedouczonych projektantów i robi się inwestycje, patrząc tylko na cenę, jestem w stanie zrozumieć, ale to że nie nadzorują tego urzędnicy opłacani z naszych pieniędzy już nie. Bardzo proszę o zajęcie się tą sprawą!

Sprawę skierowaliśmy do Urzędu Miasta w Sochaczewie, który jest zleceniodawcą inwestycji. I otrzymaliśmy odpowiedź, dodajmy, odpowiedź uspokajającą - latarnia zostanie przeniesiona w inne miejsce:

- Uprzejmie informuję, że fundament pod słup oświetleniowy, zgodnie z ustaleniami z dnia 15.07.2021r.  poczynionymi na naradzie koordynacyjnej budowy, zostanie przestawiony przed zatokę autobusową. Niestety, z uwagi na inne zobowiązania zawodowe oraz ograniczone zasoby pracowników (okres urlopowy) wykonawca oświetlenia będzie mógł się tym zająć między 2 a 4 sierpnia. Jak można zauważyć prace brukarskie w tym rejonie celowo zostały wstrzymane i przeniesione na inne odcinki drogi, aby bezkosztowo dokonać tej zmiany.

Mieszkaniec poruszył też inną niepokojącą go kwestię:

- Druga rzecz, nie wiem czy opinia publiczna została poinformowana, że na obecnie przebudowywanej ulicy 15-go sierpnia, gdzie „pruje” się do żywego ulicę, nie na całej długości będzie wymieniana kanalizacja. Otóż nowa kanalizacja będzie od ul. Okrzei i skończy się na wysokości kościoła. Pozostałe 100-150 metrów nie zostanie wymienione wcale. Zostaną rury, które mają kilkadziesiąt lat i które w każdej chwili mogą się rozszczelnić. Efekt może być taki, że zaraz po skończeniu inwestycji trzeba będzie na nowo rozkopywać ulicę 15-go sierpnia z powodu prawdopodobnej awarii. No istny Bareja. Ręce opadają.

Zgodnie z odpowiedzią ratusza sprawa ma się inaczej, niż ujmuje ją nasz mieszkaniec:

- Jeśli chodzi o przebudowę kanalizacji deszczowej, to należy wyjaśnić, że zlecone prace nie wynikają ze złego stanu technicznego istniejącej infrastruktury, a z konieczności jej dostosowania do parametrów nowego wylotu kanalizacji. Dotychczas w tym rejonie były dwa wyloty, w tym jeden na prywatnym terenie, i w ramach porządkowania spraw miasto zdecydowało, że docelowo pozostanie tam jeden wylot. To spowodowało, że na odcinkach gdzie nie było sieci zostanie ona wybudowana od podstaw, a tam gdzie wcześniej już była - zostanie przebudowana, by dostosować jej przebieg do nowych spadków.