Dobre wieści docierają do nas znad Wisły. Dziś 24 lutego lodołamacze szczęśliwie dopłynęły do Płocka. Akcja lodołamania będzie kontynuowana także powyżej miasta, ze względu na zalegającą na rzece krę. Wody Polskie prowadzą działania na bieżąco i przez cały czas monitorują sytuację na Wiśle. Dlatego poseł Maciej Małecki z Przemysławem Dacą, prezesem Wód Polskich oraz Anną Trzeciakowską - Łukaszewską, dyrektor RZGW wraz z samorządowcami z powiatu sochaczewskiego m.in. z gminy Iłów i Brochów wizytowali wały przeciwpowodziowe w gminach położonych powyżej Plocka. Obwałowania przez cały czas są monitorowane przez pracowników Wód Polskich oraz straż pożarną.

[FOTORELACJA]10057[/FOTORELACJA]

W środowe popołudnie 24 lutego w Arciechowie w gminie Iłów odbyło się spotkanie przedstawicieli Wód Polskich, posła Macieja Małeckiego z władzami gminy Iłów oraz strażą pożarną. Jak podkreśla poseł Maciej Małecki, to ważne, aby cały czas monitorować sytuacje i sprawdzać stan wałów przeciwpowodziowych.

- Na bieżąco monitorujemy sytuację nad Wisłą. Dzisiaj byłem w Płocku, gdzie miała miejsce konferencja Wód Polskich, które kierują akcją lodołamania. Na Wiśle pracuje 10 lodołamaczy, które systematycznie od Włocławka przebijają się do Płocka. Dzisiaj dotarły do Płocka. To bardzo dobra informacja, ale to jeden z etapów zabezpieczenia przed powodzią mieszkańców nadwiślańskich miejscowości. Walka cały czas trwa. Wszystkie służby cały czas są w gotowości. Dzisiaj kolejny raz rozmawiałem z szefem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Służby cały czas monitorują sytuacje, raporty na bieżąco trafiają również do premiera Matusza Morawieckiego. Ta sytuacja jest dynamiczna, ale zależy mi jako posłowi ziemi sochaczewskiej, żeby cały czas był prowadzony monitoring, bo dzięki temu będziemy mogli, gdyby zaszła taka konieczność podjąć działania. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie się klarowała, a pogoda będzie nam sprzyjała. Cieszymy się, że lodołamacze dotarły dziś do Płocka, ale cały czas mamy świadomość powagi sytuacji. Dlatego sytuacja na Wiśle będzie nadal na bieżąco monitorowana, służby cały czas są w gotowości. Wciąż daleko do stabilizacji, ale wszyscy ciężko pracują, by uniknąć złych scenariuszy – podsumowuje poseł Maciej Małecki.

Stan Wisły w powiecie sochaczewskim sprawdzał również osobiście dyrektor Wód Polskich Przemysław Daca.

- Zawsze staram się być wszędzie tam, gdzie występują jakieś zagrożenia, po to, aby osobiście obserwować sytuację i móc potem reagować i pomagać. Dzisiaj byłem również w Płocku, bo właśnie tam wpłynęły lodołamacze i skruszyły wszystkie najważniejsze zatory. Obecnie jest tam bardzo dużo lodu, trzeba go jeszcze spławić. Dlatego lodołamacze będą tam przez jakiś czas funkcjonowały. Następnym zadaniem lodołamaczy jest to, aby dotrzeć w górę Wisły i dotrzeć jak najdalej, bo tam zmagamy się jeszcze z kilkoma kilometrami zwartej pokrywy lodowej. Na razie na wodowskazach nie widzimy jakiś gwałtownych ruchów. Nie mamy też negatywnych prognoz i nie mamy wielkich wzrostów wody na wodowskazach, a nawet w Modlinie odnotowaliśmy spadek. Woda wysoka z górnej Wisły i z dopływów nie idzie, a dzięki temu mamy trochę zapasu czasu. Topnienie ostatnio wyhamowuje, a dzięki temu nie mamy dramatycznej sytuacji w kraju, bo mamy tylko trzy stany alarmowe – podsumowuje Przemysław Daca.

Sytuację w powiecie sochaczewskim monitorowała dziś również Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Anna Trzeciakowska - Łukaszewska.

- Stabilizuje się również sytuacja w Wyszogrodzie, gdzie na wodowskaz wskazuje 637 cm, a w ciągu godziny przybyły nam 2 cm, więc można powiedzieć, że ten wzrost jest w miarę niewielki. W kępie Polskiej przybył też zaledwie 1 cm. Wahania wody w Płocku spowodowane są dynamiką lodu. Sytuacja jest monitorowana i na chwilę obecną stabilna. Czekamy co będzie dalej, ale myślimy że stabilizacja się utrzyma, bo górna Wisła nie dostarcza nam tak dużej ilości wody jak zakładaliśmy początkowo. Na następne dni mamy dobre prognozy. W najbliższych dniach mieszkańcy powiatu sochaczewskiego mogą troszkę odetchnąć, bo sytuacja jest stabilna i pracujemy nad tym, aby taka pozostała – dodaje Anna Trzeciakowska - Łukaszewska. dyrektor RZGW Warszawa.

Wójt Jan Kraśniewski od dwóch dni z niepokojem zerka w kierunku Wisły, jak podkreśla powód jest jeden.

- Ten niepokój pogłębia się, bo od dwóch dni mamy przekroczony stan alarmowy, ale jak widzimy na miejscu w Arciechowie wały są solidne i myślę, że w tej chwili nic nam nie grozi. Z informacji uzyskanych od przedstawicieli Wód Polskich wynika, że działania w okolicach Płocka idą dość sprawnie, choć wiadomo że zagrożenie cały czas istnieje, bo spływają wody z Wyszogrodu, a przez to w najbliższym czasie możemy mieć wahania stanów wody w granicach 5/10 cm. Myślę, że wkrótce wszystko się unormuje – podsumowuje wójt Jan Kraśniewski.

Strażacy powiatu sochaczewskiego stale monitorują sytuację. Kilkukrotnie w ciągu doby dokonywane są odczyty urządzeń pomiarowych. Obserwują też stan wałów przeciwpowodziowych i infrastrukturę.  W gminie Iłów cały czas czuwają druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Iłowie.

- Na bieżąco monitorujemy sytuacje. Każdego dnia sprawdzamy stan wałów przeciwpowodziowych i sprawdzamy poziom wody na wodowskazie w Arciechowie. Cały czas jesteśmy w stałym kontakcie z wójtem Janem Kraśniewskim. Na początku akcji sprawdzaliśmy stan wody co 6 godzin, teraz robimy to co 12 – mówi druh Daniel  Imiński.

Po wizycie w Arciechowie poseł Maciej Małecki i Przemysław Daca, prezes Wód Polskich oraz Anna Trzeciakowska, dyrektor RZGW Warszawa pojechali jeszcze do Śladowa, aby spotkać się z wójtem Piotrem Szymańskim i sprawdzić jak wygląda sytuacja na odcinki rzeki przepływającym przez gminę Brochów.

[ZT]56659[/ZT]