Co możemy zrobić, by święta Bożego Narodzenia i kolacja wigilijna były zdrowe? Jak uniknąć kłopotów z trawieniem, przejedzenia i jak sobie z nimi radzić, gdy już jednak wystąpią? Radzi sochaczewianom miejscowy dietetyk Beata Mońka.
Jak mówi ekspert, podstawowa rada to umiar. Jak go zachować?
- Zalecam dokładne, powolne przeżuwanie pokarmów. Po pierwsze dlatego, że ułatwiamy pracę żołądkowi i jelitom, po drugie - jeżeli jemy powoli, to łatwiej o to, by się nie przejeść, bo do mózgu dotarła informacja, że jesteśmy najedzeni, zanim zdążymy się „napchać”. Do tego zalecam ruch. To nie musi być żadna wyszukana aktywność. Wystarczy spacer. Niezależnie od warunków pogodowych.
Warto też odpowiednio rozplanować posiłki świąteczne tak, by między nimi był czas na jakąś aktywność.
- W moim domu pierwszy posiłek to jest ta wieczerza wigilijna i następne dopiero w pierwszy dzień świąt - późne śniadanie i obiadokolacja. Jest więc dość spora przerwa pomiędzy tymi posiłkami. To czas, aby sobie pospacerować. W ciągu dnia wychodzimy do lasu, na spacer na łonie natury, wieczorem to spacer po mieście i podziwianie iluminacji świątecznych.
Tradycja mówi, że powinniśmy skosztować wszystkich 12 potraw. Tu też jednak warto zachować zdrowy rozsądek i nie nakładać na talerz 12 standardowych porcji każdej potrawy, ale nastawić się więc na tzw. degustację i próbowanie wszystkiego w małych porcjach. Warto też zadbać o wszystko, co pomoże usprawnić trawienie.
- Warto popijać barszcz czerwony, ale zakwaszany nie octem, lecz zdrowym zakwasem buraczanym. Przepisy są dostępne w internecie, to bardzo prostu kwas buraczany, który dojrzewa kilka dni. Kolejna rzecz to zioła. W dużej ilości i dobrane odpowiednio do każdej potrawy, np. kminek do kapusty kiszonej, którą przeznaczamy na bigos. Pamiętajmy o stosowaniu majeranku, przeciwwzdymającego cząbru i czubrycy zielonej (łagodniejszej) i czerwonej (bardziej pikantnej). Także tymianek, rozmaryn, czy mieszanka ziół prowansalskich usprawnią nam trawienie. Warto wcześniej na tę okoliczność zaopatrzyć się w herbatki na trawienie. Kiedy już wystąpią jakieś dolegliwości, dobrym sposobem jest stosowanie mikstury leczniczej z majeranku i kminku, zmieszanych w proporcji 1 do 1. Łyżeczkę takiej mieszanki zaparzamy, wystarczy pół szklanki wody. Po godzinie można wypić go ponownie, dolegliwości powinny ustąpić.
Napary ziołowe w ogóle warto popijać między posiłkami, aby przygotować organizm na kolejną biesiadę. Dobrym sposobem jest też ciepła kąpiel z delikatnym masażem brzucha zgodnie z ruchem wskazówek zegara, co też pobudza perystaltykę jelit.
Bączek15:25, 23.12.2020
A ja tam lubię jak mi d.pa *%#)!& po bigosie.
Bączek15:31, 23.12.2020
A ja tam lubię jak mi d.pa pi.rdzi po bigosie.
Zenek15:36, 23.12.2020
Rano miska bigosu, obiad 4 schabowe i miska kartofli i pół litra wódki bo przed 13-sta nie pije a wieczorem goloneczka z półtora kilo i 4 browary -to jest dieta a ta kobieta to sie na diecie nie zna chyba?
Lola20:02, 23.12.2020
LUBIE CZYTAĆ TE PORADY PANI DIETETYK BO SA POMOCNE I WAŻNE W TYCH CZASACH. CZASACH OTYŁOŚCI. ..I ZATRUTEJ ZYWNOŚCI. ..
Lola20:07, 23.12.2020
A CZY PANI WIE, ZE PICIE DZIURAWCA POMAGA NAM NA DEPRESJĘ? ?ZWŁASZCZA TERAZ JAK SĄ DNI BEZ SŁOŃCA I MAMY LĘK I STRES O COVIDA?? ?
Zenek20:25, 23.12.2020
Lola zapomniałem o spacerku z fotela na kanape i z kanapy do łazienki w celu odbycia defekacji.
Stefan 20:27, 23.12.2020
Monia jak cie słucham to kartofle w piwnicy mi gniją i scyzoryk mi sie otwiera.
to ty jesteś15:22, 24.12.2020
stefanek słuchowcem, słuchasz i donosisz swemu panu i władcy
Muuuuu22:12, 23.12.2020
to niezbyt elegancko jak zasiadając przy stole z rodziną, znajomymi, sąsiadami pokarm wróci nam z żołądka do buzi i rozpoczniemy proces powolnego przeżuwania.
Jezus23:02, 24.12.2020
to ta nawiedzona baba co po przedszkolach łazi i bierze po kilkaset zl za konsultacje? WON babo! a kysz! idz oszukiwac ludzi gdzie indziej. ostrzegam przed tą babą! pilnujcie portfela jak ją widzicie.
2 1
PLUS PILOT OD TELEWIZORA I ZAWAL W PAKIECIE ???