W tym roku na sochaczewskim rynku i w okolicznych kwiaciarniach w związku z panującą pandemią koronawirusa i faktem, że sochaczewianie rezygnują lub rozkładają w czasie wizyty na cmentarzach ruch jest mniejszy. W związku z tym branża florystyczna odnotowuje spadek przychodów. Warto jednak podkreślić, że nasi mieszkańcy jeśli decydują się już na zakupy, to są kwiaty żywe lub kompozycje z nich wykonane.

[FOTORELACJA]9724[/FOTORELACJA]

Zapytaliśmy florystkę Iwonę  Milczarek na jakie kwiaty na Wszystkich Świętych najczęściej decydują się sochaczewianie, a także jakie trendy i kolory będą w tym roku modne?

- Trudno powiedzieć co w tym sezonie jest modne we florystyce funeralnej. W tym roku robimy dużo kompozycji na drewnie w jasnej kolorystce. Dominuje jasny róż, fiolet ciemny i biel.  Ich cena waha się od 150-160 zł. Natomiast zakup takiej dużej wiązanki z wazonem, na  typowy podwójny nagrobek to już koszt 500 – 600 zł. Dominują żywe kwiaty. Klienci bardzo często decydują się również na sztuczne kompozycje w koszyczkach. Muszę powiedzieć, że w tym roku w związku z panującą pandemią, mamy bardzo mało zamówień, raptem 20 wiązanek. Nasze obroty spadły o połowę. Ten rok jest taki sobie. Myślę, że na pewno nie tylko my zostaniemy z towarem – podsumowuje Iwona Milczarek.

Wśród żywych kwiatów nadal  bardzo chętnie kupowany jest wrzos i chryzantema doniczkowa. W tym roku w modzie są również róże. Jak zauważa Iwona Milczarek, o ile oszczędzamy na kwiatach, to w przypadku zniczy sytuacja jest odwrotna.

- Na znicze w tym roku sochaczewianie nie żałują pieniędzy i kupują te droższe po 50 – 60 zł. Takie mniejsze do 7 zł najczęściej są nabywane na żołnierskie groby lub, aby postawić komuś ku pamięci.

Zwiększony ruch na cmentarzach ma potrwać nawet do 8 listopada. Sprzedawcy liczą, że takie rozłożenie w czasie wizyt uratuje ich dochody. Choć przyznają też, że znacznie obniżyli ceny, bo popyt jest mniejszy