Mamy dobre wieści z Boryszewa. Jak poinformowała nas Marek Panek wiceprezes ds. organizacji PZW Sochaczew-Miasto, udało się zażegnać problem z sinicami.
- Sinice zostały zniszczone przez siarczan miedzi. Sprzyjała nam również niska temperatura, a dzięki czemu nie mogą się one rozwijać. Natlenienie zbiornika wraca do normy, która powinna zawsze obowiązywać. Poza tym w ubiegłą sobotę, 24 października nastąpiło odkażenie zbiornika. W tym celu użyto 1,5 tony wapna. Dzięki temu podniesie się PH wody, choć na pełny efekt trzeba jeszcze poczekać około dwóch tygodni. Wtedy wszystko powinno się unormować. Sytuacja, jeśli chodzi o stan wody jest dobra.
Jak komunikuje Marek Panek, Boryszewski zalew zmaga się obecnie z innym problemem.
- Problem jest z bio pelletem, który znajduje się na terenie pobliskiej firmy. Gdy wieje wiatr południowy, wtedy pyły zostają przenoszone do naszego zbiornika i osiadają na wodzie. I ma to katastrofalne skutki. Ryby, które zbierają pożywienie z powierzchni wody jak np. tołpygi niestety padają. Żal bo umierają piękne sztuki takie po 30, a nawet 40 kg. Niestety firma nie reaguje na nasze maile czy telefony. Otrzyma ostatnio ultimatum, że jeżeli nie poprawi się sytuacja, to sprawa znów trafi do Wojewódzkiego Inspektorat Ochrony Środowiska w Płocku w celu wyciągnięcia dalszych konsekwencji prawnych.
W październiku zbiornik w Boryszewie został ponownie zarybiony. Jak podkreśla Marek Panek w tym roku było już sześć takich akcji, a zaplanowana jest jeszcze jedna.
- Do tej pory wpuściliśmy 700 kg karpia, 200 kg amura, 160 kg lina, 100 kg szczupaka, 200 kg mix ryb(okoń, płoć, karaś). Zamiaruje jeszcze zakupić ze środków koła PZW Sochaczew-Miasto 200 kg karpia.
Niestety w związku z zarybieniami uaktywnili się również kłusownicy. Przypominamy, że w akwenie boryszewskim do 6 listopada obowiązuje zakaz wędkowania metodą gruntową, na ryby spokojnego żeru.
[ZT]55136[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz