Obok takich faktów nie sposób przejść obojętnie Jak wobec każdej wielowiekowej historii. Majestatyczny, około 400-letni dąb w gminie Iłów stracił swój potężny konar. Świadkowie mówią, że być może z powodu nasiąknięcia deszczem, który obficie, nieustannie padał wczoraj, 4 sierpnia.

Każdy bardziej świadomy istnienia człowiek, bardziej wrażliwy, tak samo żywo reaguje na istnienie, jak na stratę świadectw istnienia naszego sprzed wielu wieków. Tak naturalnych, jak będących wytworem ludzkim. Te naturalne mają to do siebie, że z czasem nabierają potęgi i majestatu. Nie każdemu owocowi przyrody jest to dane.

Tym bardziej kochamy stare, potężne dęby, zwłaszcza, gdy uświadomimy sobie, że drzewo, na które patrzymy, było świadkiem zdarzeń z czasów nowożytnych czy średniowiecza.

W kontekście takiego patrzenia na świat, nie sposób nie odnotować tego, co się stało wczoraj, 4 sierpnia. 400-letni dąb w Pieczyskach w gminie Iłów stracił swój wielki, porośnięty mchem konar. Prawdopodobnie zwalił go na ziemię nieustanny, wczorajszy deszcz, choć w obliczu tak długiej historii istnienia pewnie były to tylko kropelki, które przeważyły szalę istnienia.

To duża strata, pomnik przyrody na pewno ucierpi, choć jeszcze nie wiemy, jaka to będzie skala cierpienia. Oby dąb ocalał. Do sprawy wrócimy.