Zamknij

I to jest sum. Rekord Czesława pobity. Gratulacje dla Piotra

18:03, 12.07.2020 K.Ż Aktualizacja: 09:06, 14.07.2020
Skomentuj

W wędkarskim świecie głośno ostatnio było o rekordowym sumie złapanym przez pana Czesława na Bzurze w okolicach Sochaczewa. Ryba mierzyła 160 cm i ważyła 27 kg. Zmagania z dużym wąsaczem, aby wyłowić go na brzeg, trwały 40 minut. W piątek 10 lipca poprzeczka została mocno podniesiona do góry. Tym razem w okolicach Czerwińska nad Wisłą złowiony został 225-centymetrowy sum.  Tak piękny okaz udało złowić się Piotrowi Łazarskiemu z miejscowości Goławin, gmina Czerwińsk nad Wisłą. Rybka po zrobieniu pamiątkowych zdjęć wróciła do wody. Być może ucieszy oko, jeszcze nie jednego wędkarza.

W piątek 10 lipca Piotr Łazarski wraz ze swoim przyjacielem Mariuszem Tokarskim wyruszyli na wędkarską przygodę w poszukiwaniu pięknych ryb. Panowie zdecydowali się łowić na Wiśle niedaleko miejscowości Zdziarka, nieopodal Czerwińska nad Wisłą. Cel był jeden, złapać suma. Pan Piotr jest młodym wędkarzem, który niedawno wyrobił kartę wędkarską, a od roku wędkuje. W tym sezonie, na ryby udało mu się wybrać zaledwie trzy razy. I najwyraźniej do trzech razy sztuka, bo ostatni wypad okazał się szczęśliwy. Jak powiedział zadowolony wędkarz, branie rozpoczęło się o 21.00, a walka z wielką rybą nie trwała zbyt długo.

- Jestem młodym wędkarzem, wcześniej udawało mi się złapać sumy, ale zawsze jakieś nieduże. W piątek wędkowałem z brzegu Wisły. Zdecydowałem się na żywą przynętę. Jak widać, to był strzał w dziesiątkę. 225 cm wąsacz, walczył ze mną tylko 8 minut. W wyciągnięciu takiego giganta pomógł mi kolega Mariusz Tokarski. Zrobiliśmy zdjęcia na pamiątkę, po czym daliśmy odpocząć rybce, a potem zwróciliśmy ją z powrotem Wiśle. Niech innym wędkarzom również sprawi tak ogromną radość, jak mnie. Jestem zdania, że tak piękne okazy powinno się wypuszczać. Wędkarstwo powinno być wielką przygodą, dającą ogromną frajdę, a nie tylko bezsensownym zapychaniem zamrażarki.

Idea złap i wypuść, jest coraz bardziej popularna wśród młodych wędkarzy. Z każdym rokiem rośnie świadomość, że należy wypuszczać okazy, aby po pierwsze mogły się lepiej rozmnażać, a po drugie, aby być może sprawiły one radość, nie jednemu miłośnikowi wędkowania.

Z takim poglądem zgadzają się ichtiolodzy, jak również Piotr Piskorski, właściciel firmy Salmo, ichtiolog z wykształcenia i jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich wędkarzy.

- Duże ryby, przenoszą najlepsze geny, są niezwykle cenne w ekosystemie i dają największe szanse na udane tarło i przetrwanie gatunku. To właśnie one dają też wędkarzowi najwięcej emocji i satysfakcji podczas holu, a dzięki ich obecności łowiska stają się atrakcyjniejsze dla moczykijów.

Podobnego zdania jest również Kamil Walicki, znany doskonały wędkarz, a zarazem redaktor Wiadomości Wędkarskich.

- Zabicie rekordowej ryby, jest jak ścięcie wiekowego dębu i spalenia go w kominku. Zarówno dąb Bartek, jak i wiekowa ryba są pomnikami przyrody i należy o nie dbać! W dzisiejszych czasach jest to wręcz niezbędne! Uwierzcie, że widok odpływającej ryby daje tak samo dużo radości, jak jej podbieranie – podsumowuje Kamil Walicki.

 

Pan Piotr, swoim 225 cm przyłowem, udowadnia nam, że nie trzeba jechać na daleką wyprawę do Hiszpanii nad rzekę Ebro w poszukiwaniu wielkich sumów. Czają się one również w naszej Wiśle, trzeba tylko odpowiednio na nie zapolować, albo mieć trochę szczęścia. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku we Wocławku nad Wisłą, dwóm wędkarzom udało się złowić 246 cm suma. Do tej pory największa ryba tego gatunku w naszym kraju, złowiona została w Zalewie Rybnickim, mierzyła 260 cm długości i ważyła 102 kilogramy.

Panu Piotrowi, gratulujemy okazu i czekamy na kolejne rekordy.

(K.Ż)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(12)

KłusownikKłusownik

5 39

Po jakom cholere sie chwalic takimi okazami i wypuszczac takie szkodniki ja bym karal za wypuszczanie ryb ma wymia niema okresu ochronego zlapales bierze kara za wypuszczanie 22:58, 12.07.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

uvex uvex

5 0

Takie *%#)!& wypisujesz, że głową boli.
Ale dobra wiadomość jest taka, że to się leczy. Popytaj o specjalistę w Tworkach. 08:34, 13.07.2020


SmiechSmiech

2 0

wez zablokuj sobie klawiaturę i najlepiej zamknij w szafie 16:22, 13.07.2020


BighossBighoss

2 0

Kiedy te pokolenie dziadów wymrze?! "Dziad" - pazerny, *%#)!& wykształcony osobnik, wychowany w PRL-u, przeświadczony tym, że mu się wszystko należy, nie dbający o środowisko. 06:51, 14.07.2020


reo

LolaLola

9 1

GRATULACJE I WIELKI RESPEKT DLA PANÓW OD WSZYSTKICH MAZOWSZAN ZA GODNA POSTAWĘ I ŻYCIOWY REKORD ŁOWIENIA. 08:48, 13.07.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

coobahcoobah

4 0

Pan Czesław wyciągnął rybę z Bzury, a Pan Piotr z Wisły.
Można rozdzielić te rekordy na różne rzeki :) 09:48, 13.07.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

JoJo

1 0

Właśnie a pan redaktor pisze bzdury porównując tylko wymiary ryb a nie trozmiary rzek to co pikuś. 10:11, 13.07.2020


gośćgość

1 0

Dobrze mówi! Dać mu wódki! 10:49, 13.07.2020


coobahcoobah

0 0

Równie dobrze można napisać artykuł, że "Rekord Czesława pobity! Gratulacje dla Juana Sanczeza. Złowił nad rzeką Ebro w Hiszpani suma o długości 300 cm i 150 kg wagi".
Tylko rozgraniczmy rzeki i rekordy przypisane do konkretnej rzeki.
Więcej rzetelności i obiektywizmu, Panie Redaktorze.
Tak czy inaczej: gratulacje dla ww. wędkarzy! 12:00, 13.07.2020


GszuwarowGszuwarow

1 5

Takich szkodników nie wypuszcza się. Wiesz ile on narobi spustoszenia. 06:05, 14.07.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

lollol

1 0

Chyba w gaciach. 11:18, 04.01.2021


Andrzej ŻukowskiAndrzej Żukowski

1 0

Moj rekord to 150 cm a warzyl 44 kilogramy zlowiony na Zamojskim zbiorniku kompielowym wystarczy wpisac w gogle wielki Sum Zamoscia jestem rekordzistą Zamościa 10:00, 14.07.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%