Nie trzeba większej wyobraźni, by na podstawie tego, co już jest, wyobrazić sobie, jak w rzeczywistości będzie wyglądał nowy amfiteatr w Sochaczewie. Przede wszystkim dlatego, że całkiem sporo już powstało. Jedna z największych, a przede wszystkim najważniejszych inwestycji w naszym mieście ostatnich lat, jeśli nie dekad, dzięki ciepłej zimie posuwa się do przodu. Wszystko wskazuje na to, że zgodnie z planem jeszcze w tym roku amfiteatr zobaczymy w całej okazałości, a w roku przyszłym będziemy się delektować powrotem Dni Sochaczewa na Podzamcze.

Zajrzeliśmy z aparatem na plac budowy nowego amfiteatru w Sochaczewie. Jak słusznie wskazuje przybity do płotu afisz, jest to przedsięwzięcie wnoszące „nową jakość przestrzeni publicznej” w Sochaczewie. Ta nowa jakość powinna i zapewne pójdzie w parze z uczuciem utożsamienia, dumy i przywiązania mieszkańców do własnego miasta, w parze z przyjemnością przebywania w nim z naciskiem na czas po pracy. Nowy amfiteatr, zwłaszcza, gdy zacznie żyć, w połączeniu z bulwarami nad Bzurą, odsłoniętą dla wszystkich, przykuwającą uwagę architektoniczną bryłą przystanią kajakową z kawiarnią, z plażą miejską nad rzeką (oby w tym roku jednak można się było w niej kąpać) bardzo mocno rokuje nie tylko wyraźniejszym zarysowaniem centrum Sochaczewa, ale przede wszystkim wniesieniem doń życia takiego, jakie szczególnie lubimy, gdy odpoczywamy z zadowoleniem patrząc na to, co nas otacza, gdy znajdujemy miejsce, gdzie możemy odpocząć, gdy na odpoczynek i relaks możemy zabrać przyjaciół i gości.

Tyle tytułem wstępu. Budowa amfiteatru posuwa się do przodu. Postępowi wielomilionowej inwestycji sprzyja ciepła zima, a w zasadzie jej brak. Choć teren jest ogrodzony, chociażby wspinając się na nieustannie dostępne wzgórze zamkowe, możemy dostrzec zakres wykonanych prac. Zwraca uwagę wielkość niebanalnej architektonicznie sceny, a w zasadzie jej dachu, który pomyślany został jako aleja spacerowa biegnąca w zasadzie wzdłuż całego wzgórza zamkowego, wzniesiona maksymalnie, półokrągło, niczym most, wiadukt, nad samą sceną. Przez ażurowość konstrukcji architekt miał – ma na celu szacunek do naturalnego i historycznego otoczenia. Mówiąc innymi słowy, amfiteatr ma nie tylko nie dominować, ale wręcz nie ingerować w majestat wzgórza zamkowego.

Dziś widzimy już długi zarys alei od strony sanepidu i krótszy od strony ulicy Podzamcze, brakuje tego najważniejszego środka, czyli dokładnie najwyżej uniesionego, zawieszonego nad sceną odcinka.

Do zakończenia inwestycji poczekamy zapewne do końca jesieni 2020, poza sceną do wybudowania pozostaje jeszcze widownia. Najważniejsze dziś przesłanie jest takie, że tegoroczne Dni Sochaczewa po raz ostatni odbędą się na terenie MOSiR-u. W 2021 roku wydarzenie powrócić ma na Podzamcze.

[ZT]51227[/ZT]