Zima w tym roku w naszym kraju to mieszanka pogodowa wiosny i jesieni. Temperatura z reguły utrzymuje się powyżej zera. Jeśli jest mróz, to niewielki, a zamiast padającego śniegu mamy co najwyżej opady deszczu. W naszej okolicy pojawiają się za to pierwsze objawy wiosny.

Pogoda w tym roku płata nam figle. I choć mamy luty, czyli nadal kalendarzową zimę, to aura za oknem wcale nie przypomina tej, którą pamiętamy z dawnych lat. Zima w tym roku, to mieszanka pogodowa wiosny i jesieni. Temperatura z reguły utrzymuje się powyżej zera. Jeśli jest mróz, to niewielki, a zamiast padającego śniegu mamy co najwyżej opady deszczu. Pojawiają się za to pierwsze objawy wiosny. Zaobserwować można kwitnące prymulki i fiołki. Z ziemi zaczynają wychodzić tulipany i inne wczesnowiosenne kwiaty. Na drzewach też rozwijają się pierwsze pączki.

Zjawisko jest jednak niepokojące i może mieć poważne konsekwencje, przede wszystkim dla przyrody. Ciepła zima i brak opadów uniemożliwiają odbudowę deficytu wody w glebie. Specjaliści przewidują, że w tym roku spodziewać się można suszy, która najprawdopodobniej będzie miała wpływ na sytuację w rolnictwie, co niestety może wpłynąć na wzrost cen za produkty spożywcze.

My z małym kocim pomocnikiem, szybko znaleźliśmy pierwsze symptomy wiosny tej zimy. Udało nam się uchwycić w kadrze kwitnące prymulki, fiołki i nieśmiało, aczkolwiek za wcześnie wychodzące z ziemi roślinki. A może Wy, drodzy czytelnicy także widzieliście już pierwsze oznaki wiosny?