Zamknij

Pijany opiekun Azorka. TOnZ Sochaczew przeprasza i czuje się odpowiedzialne

13:48, 23.10.2019 Redakcja Aktualizacja: 11:53, 24.10.2019
Skomentuj

- Przepraszamy wszystkich, których ta przykra sprawa dotknęła: naszych przyjaciół wspierających od lat Azorka, wolontariuszy oraz burmistrza miasta, z którym TOnZ zawarło umowę na prowadzenie schroniska. Zrobimy wszystko, by odbudować nadszarpnięty wizerunek TOnZ – piszą w oświadczeniu dla mediów członkinie zarządu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Sochaczewie: prezes Aldona Kmiecińska i wiceprezes Danuta Radzanowska. Przeprosiny mają związek w związku z zarejestrowaniem w dniu wczorajszym przez Łukasza Dąbrowskiego faktu sprawowania opieki nad wygaszanym schroniskiem Azorek przez kompletnie pijanego mężczyznę.

 

22 października sochaczewianin Łukasz Dąbrowski zarejestrował kamerką fakt sprawowania opieki nad podopiecznymi schroniska Azorek w Kożuszkach Parcel przez pijanego mężczyznę. Na miejsce wezwano policję.

- Po badaniu alkomatem okazał się, że w wydmuchiwanym powietrzu znajduję się 1,6 mg/L alkoholu, czyli ponad 3,3 PROMILA, co brzmiało wręcz szokująco - zarówno dla mnie jak i dla samych policjantów – napisał Łukasz Dąbrowski. Dodał też, że w chwili jego przybycia na teren Azorka, „schronisko (zarówno furtka jak i drzwi wejściowe) były otwarte na oścież, a klucze do wszystkich pomieszczeń leżały przed bramą wjazdową”.

Dziś stanowisko w tej sprawie zajął sochaczewski ratusz:

- Przypomnijmy, że od połowy 2013 roku samorząd miasta w drodze otwartych przetargów wybierał podmiot prowadzący, na zlecenie i na koszt ratusza, schronisko w Kożuszkach. Obecnie zadanie to realizuje sochaczewski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i zgodnie z umową to operator odpowiada za czystość, porządek, karmienie i leczenie podopiecznych, akcje adopcyjne, organizację pracy opiekunów itd. Na operatorze spoczywa całokształt działalności wygaszanego Azorka.

Urząd Miasta opublikował też oświadczenie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w tej sprawie, które cytujemy w całości:

„Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, operator wygaszanego schroniska dla bezpańskich zwierząt Azorek, pragnie wyrazić żal z powodu zdarzenia, do którego doszło 22 października. Bez wątpienia mieliśmy do czynienia z czymś, co nie powinno mieć miejsca. Czujemy się za to w pełni odpowiedzialni i zapewniamy, że zrobimy wszystko, by nigdy więcej nie doszło do takiej sytuacji. Po otrzymaniu informacji o zdarzeniu niezwłocznie udaliśmy się na teren schroniska i podjęliśmy stosowne działania.

Opisany w tekście p. Dąbrowskiego mężczyzna nie jest pracownikiem TOnZ, ale naszym wieloletnim działaczem, który nigdy w przeszłości nie zawiódł zaufania. Pragniemy zdecydowanie podkreślić, że nie tłumaczymy jego postępowania. Było ono nieodpowiedzialne i ze wszech miar naganne.

Mężczyzna przebywał tego dnia na terenie Azorka, gdyż pomagał w opiece nad zwierzętami pracownikowi obsługującemu schronisko. Musieliśmy posiłkować się jego wsparciem, gdyż kilka tygodni temu druga z zatrudnionych tam osób zdecydowała o odejściu z pracy, z uwagi na zapewnienie sobie ciągłości pracy (schronisko jest wygaszane). Działacz towarzystwa, który sprawił tyle kłopotów, nigdy więcej nie pojawi się w Azorku.

Przez te wszystkie lata nasze bezdomniaki miały zapewnioną właściwą, pełną troski opiekę, o czym mogą zaświadczyć osoby nas odwiedzające. Potwierdza to fakt ich wielkiej determinacji w działaniu na rzecz utrzymania Azorka w dotychczasowym miejscu. Zapewniamy jednocześnie, że psy przebywające w wygaszanym schronisku zostały tego dnia w pełni zabezpieczone – nakarmione, napojone, a ich boksy sprzątnięte.

Przepraszamy wszystkich, których ta przykra sprawa dotknęła – naszych przyjaciół wspierających od lat Azorka, wolontariuszy oraz burmistrza miasta, z którym TOnZ zawarło umowę na prowadzenie schroniska. Zrobimy wszystko, by odbudować nadszarpnięty wizerunek TOnZ, organizacji od ponad 150 lat troszczącej się o los naszych braci mniejszych”.

Pismo podpisały: prezes TOnZ Sochaczew Aldona Kmiecińska i wiceprezes Danuta Radzanowska.

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

DoloresDolores

10 1

Co wy za głupoty opowiadacie Pani Danuta doskonale wie że ten pan ma problem alkoholowy co dało się nie raz zauważyć w schronisku na Dachowej próbuje zamydlić oczy jakim to niby był działaczem i że nigdy nie zawiódł dobry żart!!! 16:44, 23.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

EwaEwa

4 1

Tłumaczenia jak zawsze na swoją stronę ,co maja napisać ,wielkie brawa dla Pana Łukasza,nawet po ubraniu tego jegomościa widać że pomagał ,ciekawe czy tak wygląda ubranie robocze.A jak juz to sam tam był czy drugi dał dyla a może pojechał do sklepu w tym czasie hahahaha 18:08, 23.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomanRoman

6 0

Dobra dobra. A gdzie był pracownik? Jaka opieka była w tym czasie zapewniona zwierzętom? Czy miasto płaci za brak opieki nad psami w wygaszanym schronisku, kiedy nie ma tam nikogo z obslugi? I w jaki sposób toz przez wszystkie lata był przez miasto kontrolowany?

I meritum - dlaczego psy jezdza obecnie prosto do plocka i kto jest odpowiedzialny za uch wylapywanie do istniejacej teoretycznie przechowalni? 19:25, 23.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TatamTatam

7 2

Pan ktory jest na filmie pracujac wczesniej na Dachowej w przytulisku pijany byl kazdego dnia zadna nowosc, a nawet dodam wiecej, ze urzadzal tam dobre imprezki ze kolezankami z kolegami i Pani Danuta Radzanowska doskonale o tym wiedziala niech nie mowi ze to jednorazowa sytuacja. Skoro dla niej jednorozowa sytuacji to dzien powszedni. To cale TOnZ to jedna wielka wielka impreza za pieniadze sponsorow. 19:27, 23.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KlerKler

4 1

z tego co się czyta to powinno się dobrze przyjżęć temu schronisku ,miasto pozbyło się problemu przekazując tozowi,a co się tam działo to zapewne za chwilę wyjdzie na jaw ,akurat teraz jeden przypadek ujawniony a może było ich więcej skoro słyszało się ze schronisko podobnież było nie czynne po kilka razy i nikt nie otwierał zainteresowanym. 21:37, 23.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarcinMarcin

5 1

No dokładnie niby działacz do pomocy Pani Danuta pisze że musieli się posiłkować pomocą tego pana tylko do czego się nadawał mając 3 promile i gdzie ten drugi Pan chyba założył czapkę niewidke na czas wizyty Pana Łukasza niech ktoś się w końcu za to zabierze a nie za nasze pieniądze utrzymuje się alkoholików wolontariuszy to zbyt duże słowo szkoda że Pani Danuta nie przybyła na miejsce w dniu zaistniałej sytuacji tylko cała noc myślała jak tu artykuł dla zamydlenia oczu napisać oby ktoś wreszcie zobaczył co się naprawdę dzieje!!! 22:10, 23.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Inny działaczInny działacz

5 0

Inny działacz robi sobie PR.... 12:39, 24.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Bożena T.Bożena T.

2 0

Pamiętam to schronisko za czasów Pani Zyty ,otwarte zawsze i bez problemu można było przyjechać ,tu od kiedy nastąpiła zmiana stale się słyszało że coś jest nie tak.Sama tam byłam kilka razy i było zamknięte .Może i opieka była dobra ale czy to była słuszna decyzja by oddać ochronkę komuś o kim nikt nie słyszał od lat mimo że podobno istniało TOZ w mieście nie wiem ,ale teraz to chyba przegięcie na maksa poszło. 14:57, 24.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

oczkooczko

1 0

Tak w Sochaczewie wydaje się publiczne pieniądze za kadencji tej władzy, ale skoro sobie szanowni Mieszkańcy wybraliśmy to towarzystwo to przysłowiowa twarz do wiadra i nie narzekać, jasne !!! 11:32, 29.10.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ViolaViola

0 0

Zmienić burmistrza w trybie pilnym 21:51, 31.05.2020


Azorek-żal psów. KomAzorek-żal psów. Kom

0 0

Kto jest odpowiedzialny imiennie za oddanie do adopcji rodzinie Lisz z Sochaczewa,która jeszcze przed adopcją mówiła,że nie widzi psa w mieszkaniu tylko na podwórku KTO oddał psa Bongo,który był wylękniony,w szoku i wymagał szczególnej opieki i leczenia. Po przywiezieniu pies chował się za krzakami i w nocy uciekł. Czy trwają poszukiwania Bongo. Sprawa trafi do prokuratora. 21:49, 31.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%