Młodzież z Sochaczewa i okolicznych miejscowości, wzorem starszych braci i sióstr, a może nawet rodziców, wzięła sprawy w swoje ręce i uporządkowała rowerowy tor przeszkód, znajdujący się na osiedlu Karwowo.

Już od dawna ulica Wrzosowa jest miejscem, do którego lgną rowerzyści, spragnieni dreszczyku emocji, wykorzystujący prowizoryczny tor do rowerowych akrobacji. W 2017 roku padł pomysł, aby na osiedlu Karwowo powstał za sprawą budżetu obywatelskiego rowerowy tor przeszkód z prawdziwego zdarzenia. Budowa profesjonalnego obiektu nie zyskała jednak aprobaty mieszkańców, którzy zamiast toru wybrali progi zwalniające. O tym jak inwestycja jest potrzebna świadczy obecność młodzieży, która rokrocznie w okresie wakacyjnym doprowadza „tor” do używalności, by zapewnić sobie odrobinę rozrywki.

Młodzi (nie tylko z Sochaczewa) w ostatnich dniach wysprzątali tor, powiesili worki na śmieci, aby nikt terenu nie zanieczyszczał, a teraz pracują nad usypywaniem przeszkód i skaczą po nich, poddając je próbom. Po twarzach nastolatków widać, że to, co robią sprawia im dużo frajdy, choć jeszcze więcej sprawiłoby zapewne pojawienie się profesjonalnego toru rowerowego, który byłby też bardziej bezpieczny. Inicjatywa dzieciaków godna podziwu, zwłaszcza, gdy większość ich rówieśników woli spędzać czas przy komputerze. Może z czasem w Sochaczewie uda się taki profesjonalny tor z przeszkodami dla rowerów zbudować. W tej kwestii warto byłoby chyba wziąć przykład ze Skierniewic, gdzie kilka dni temu otwarto tor do ekstremalnej jazdy na rowerze czy rolkach. Wyasfaltowany obiekt z muldami i pętlami kosztował ponad 470 tys. zł, ale prostszy obiekt można by zbudować już za kilkadziesiąt tysięcy złotych.