- Życzyłbym sobie, by za dwa, trzy lata sytuacja w komunikacji miejskiej w Sochaczewie się ustabilizowała. By skończyły się remonty dróg w mieście, by w połączeniach PKP nastąpił podobny spokój. Byśmy mogli zmieniać rozkład jazdy autobusów raz do roku, a nie co trzy miesiące, wracając to wydawania czytelnych książeczek z rozkładami, które tak doceniali kiedyś mieszkańcy – mówi dyrektor Zakładu Komunikacji Miejskiej Krzysztof Sieczkowski, gdy pytamy go, czego mu życzyć z okazji jubileuszu.
1 maja 2019 roku komunikacja miejska w Sochaczewie kończy równe 40 lat. Dokładnie 1 maja 1979 roku powstało w naszym mieście przedsiębiorstwo komunalne, obsługujące transport publiczny. Jego wieloletnim dyrektorem był nieżyjący już Tadeusz Kluczka.
- To właśnie pan dyrektor wybudował bazę ZKM, która funkcjonuje do dziś w Trojanowie. Naprawdę, mało które miasto w Polsce może pochwalić się garażami dla autobusów, a my je mamy. Może z tego powodu te nasze Jelcze są w tak dobrym stanie i mogą jeździć do dziś – mówi dyrektor Sieczkowski, kończąc wypowiedź oczywiście z przymrużeniem oka. Jest dla niego oczywiste, że wkrótce jelcze będą jednak musiały zjechać do bazy na zawsze.
Obecnie, poza 4 wspomnianym zabytkowymi w pewnym sensie Jelczami M-11, ZKM dysponuje różnymi markami.
- Mamy na sowim stanie również 4 Solbusy 9,5, 3 Solarisy Urbino 9, 2 Jelcze M081MB, a także Solaris urbino 12, Autosan Sansity i AMZ City Smile. W sumie dysponujemy 16 autobusami – wylicza Krzysztof Sieczkowski. A analizując obecną sytuację ZKM, dodaje: - Przełomowe znaczenie w usprawnieniu, nie tylko komunikacji miejskiej, miało oddanie do użytku pod koniec 2003 roku obwodnicy miasta. Do tej pory Sochaczew znany był w Polsce z olbrzymich korków, które po oddaniu obwodnicy zniknęły.
Warto wspomnieć, że nawet zanim w komunalnym przedsiębiorstwie pojawiły się obecne Jelcze, po ulicach naszego miasta jeździły tzw. „Ogórki”. Mieszkańcy podróżowali też na początku at 80-tych skandynawskimi DAB-ami, aluminiowymi autobusami używanymi wcześniej poza granicami naszego kraju.
Spojrzeniom wstecz powinny też towarzyszyć spojrzenia w przyszłość, a ta kreśli się łaskawie w związku z projektem „Sochaczewski Ekobus”. Ratusz ogłosił niedawno przetarg na zakup 2 spalinowych (ale ekologicznych) i 3 elektrycznych autobusów. Te pierwsze być może wyjadą na ulice już najbliższej jesieni, na elektryczne będziemy musieli poczekać do początku przyszłego roku (tyle trwa cykl produkcyjny).
- To prawdopodobnie będzie ten moment, gdy wysłużone jelcze M-11 zakończą służbę w naszym zakładzie i trafią do rąk miłośników komunikacji – mówi dyrektor Sieczkowski.
Warto podkreślić, że wsparty kwotą 8 milionów złotych dofinansowania projekt „Sochaczewski Ekobus” objął również zakup i wymianę 26 wiat przystankowych, przystosowanych częściowo do parkowania rowerów.
Dyrektor nie ukrywa, że liczba osób korzystających z usług ZKM w Sochaczewie, jak w całej Polsce, maleje. To ogólna tendencja w mniejszych miastach (w przeciwieństwie do dużych aglomeracji). Obecnie średnio dziennie korzysta z tego transportu 3685 osób, w 2018 roku dało to roczną liczbę 1345 pasażerów. Spadek liczby pasażerów nie zmienia jednak faktu, że transport publiczny jest w każdym mieście.
Zapytaliśmy dyrektora, czego życzyć mu z okazji jubileuszu.
- Życzyłbym sobie, by za dwa, trzy lata sytuacja w komunikacji miejskiej w Sochaczewie się ustabilizowała. By skończyły się remonty dróg w mieście, by w połączeniach PKP nastąpił podobny spokój. Byśmy mogli zmieniać rozkład jazdy autobusów raz do roku, a nie co trzy miesiące, wracając to wydawania czytelnych książeczek z rozkładami, które tak doceniali kiedyś mieszkańcy.
Miejskie obchody 40-lecia komunikacji miejskiej w Sochaczewie zaplanowano na 17 maja w Kramnicach Miejskich.
6 1
Jak Panu nie wstyd? Życzyłby Pan sobie? I wypowiedź w tonie, że to nie Pana wina, że mamy syf a nie komunikację miejską? Po pierwszym wierszu szkoda czytać, domyślam się, że dalej jest podobny bełkot.
6 1
"Życzyłbym sobie, by za dwa, trzy lata sytuacja w komunikacji miejskiej w Sochaczewie się ustabilizowała."
a ja życzyłbym sobie za dwa/trzy(a nawet wcześniej) lata normalnego kompetentnego dyrektora - wtedy sytuacja w Sochaczewie się sama ustabilizuje
4 1
właśnie dobre wspomnienie Ś.P.Tadeusza Kluczka ,to za jego czasów ten zakład tętnił życiem ,a teraz? ,to raczej jest agonia i kasowanie wszystkiego wkoło co zostało kiedyś zbudowane.
4 1
Zapraszamy na rozmowę i wywiad z wszystkimi pracownikami o obecnej sytuacji w ZKM. Szkoda że główny bohater powyższej opowieści o niej nie wspomniał.