- Może udałoby się znaleźć jakieś rozwiązanie? Jakiś busik zabierający tych ludzi w godzinach szczytu? Chodzi o ludzi starszych i matki z dziećmi. Gdy jest pogoda, można jeszcze jakoś na to patrzeć, ale gdy jej nie ma, serce się kraje – mówią nam mieszkańcy Chopina. Ulicy zamkniętej na wiele miesięcy z powodu remontu, choć to za małe słowo, z powodu gruntownej przebudowy. Kto ma samochód, daje radę, kto nie ma, podejmuje wielki trud.

Każdy remont ulicy wiąże się z dużymi trudnościami. Dla mieszkańców, dla kierowców. I nie jest naszym zamiarem bicie przysłowiowej piany. Jednak, jeśli można znaleźć rozwiązania ułatwiające przetrwanie remontu, warto podjąć temat. Tak już stało się w przypadku ulicy Chopina, remontowanej od stycznia br. Ponieważ odcinek od torów kolejki wąskotorowej do ronda im. Jana Pawła II w Chodakowie z powodu prowadzonych prac zamknięto, natężenie ruchu przerzuciło się z 600-lecia na Trojanowską, czego nie uwzględniała, zaprogramowana na odwrotną sytuację, sygnalizacja. Podjęliśmy interwencję i MZDW dostosuje zmiany świateł do faktycznego ruchu na skrzyżowaniu, co powinno go odkorkować. Interweniować więc zawsze wato.

Mieszkańcy ulicy Chopina, którzy do nas dzwonią i piszą, są w pełni świadomi i naprawdę rozumieją, że muszą dać z siebie więcej, by przetrzymać trudności, jakie powoduje przebudowa drogi, przy której żyją. Jak w przypadku każdego remontu, dla nich dojazd do posesji nie jest zamknięty. Zaliczają pewien off-road, ale dobrnąć na kółkach do domu, tudzież wyjechać do pracy mogą. Sprawa komplikuje się, gdy nie mają samochodu, gdy nie są zmotoryzowani.

- Kursowanie autobusów ZKM na naszej drodze zostało wstrzymane. Czy mamy cofnąć się do przystanku na Trojanowskiej, czy dojść do ronda w Chodakowie, nie ma znaczenia. Za każdym razem trzeba pokonać około 2 kilometrów. Wszystko da się jakoś znieść, gdy jest pogoda, ale gdy jej nie ma, ta droga zamienia się w gehennę. Wielu starszych mieszkańców w zasadzie pozostaje uwięzionych w domach – opowiada nam jeden z zameldowanych przy Chopina.

Interwencje, które odbieramy, dotyczą też matek odprowadzających dzieci do szkoły w Chodakowie.

– Nie może mi wyjść z głowy kobieta, która dzień w dzień prowadzi naszą ulicą trójkę dzieci. Jedno niesie na rękach. Może dałoby się na czas remontu uruchomić jakiegoś niewielkiego busa w godzinach szczytu, który dowiózłby starszych mieszkańców, dzieci i ich matki do centrum Chodakowa? To naprawdę jest daleko  – mówi mieszkaniec.

Nie wiemy, czy to możliwe, ale na pewno zwrócimy się z tym pytaniem do Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, realizującego inwestycję. Wiemy na pewno, że warto uświadomić sobie, jak dziś wygląda rzeczywistość mieszkańców Chopina. Może też, jeśli nie uda się znaleźć odgórnego rozwiązania problemu, warto rozbudzić większą wrażliwość międzysąsiedzką. Kto ma cztery kółka może wymiernie pomóc tym, którzy ich nie mają. Tym bardziej, że remont może potrwać do późnej jesieni.

Dziękujemy Czytelnikowi Darkowi za zdjęcia.