Zamknij

Kirkut w Sochaczewie. Nad grobami koniecznie w czapce

21:41, 02.11.2018 P.S Aktualizacja: 14:24, 05.11.2018
Skomentuj

Początek listopada, to okres kiedy odwiedzamy groby najbliższych, rodziny, przyjaciół, ale często także osób, z jakimi łączy nas jedynie wspólne miejsce zamieszkania na przestrzeni lat. W Sochaczewie taką możliwość daje nam cmentarz żydowski znajdujący się przy ul. Sierpniowej (poprzeczna do ul. Traugutta). To stara nekropolia pochodząca jeszcze z przełomu XV i XVI wieku. 

Już tak długa historia pokazuje, że to miejsce niezwykłe. Na kirkucie chowane były szczątki Żydów zamieszkujących Sochaczew, ale także osób wyznania mojżeszowego, które przeprowadziły się do Warszawy, ale nie chciały być chowane na dopiero tworzonym cmentarzu na Bródnie, tylko w miejscowości, z której pochodziły. To wymuszało funkcjonowanie sprawnego bractwa pogrzebowego czyli Chewra Kadisza. O ile dziś obmywanie ciał i przygotowanie ich do pochówku nie wydaje się zajęciem mocno prestiżowym, tak w kulturze żydowskiej był i jest to objaw największego szacunku wśród lokalnej społeczności.

Jak przygotować się do wizyty na cmentarzu żydowskim? Na pewno nie trzeba zapuszczać brody i zapuszczać pejsów. Aby oddać cześć pochowanym i nie łamać zasad żydowskiego prawa religijnego, czyli Halachy, należy jedynie przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim nie należy odwiedzać cmentarza w piątkowe popołudnie i w sobotę. To czas szabatu, kiedy wstęp na kirkut jest zabroniony i trwa od zachodu słońca w piątek do zachodu słońca w sobotę. Odwiedzający powinni być stosownie ubrani - u kobiet ubranie powinno zakrywać ramiona, kolana i łokcie, a mężczyźni powinni mieć nakrycie głowy. Nie musi to być typowa żydowska jarmułka zwana też kipą. Wystarczy zwykła czapka, lub nawet chusteczka zawiązana na głowie. To znak, że poza ludźmi na ziemi istnieje także większa siła sprawcza nad nami, o której nie możemy zapominać. Na cmentarzu nie spożywamy pokarmów, nie pijemy, nie palimy papierosów. Pozostałe zasady są identyczne, jak na cmentarzach katolickich. Wyjątkowa jest sprawa zniczy. W kulturze żydowskiej zamiast zniczy na nagrobkach stawiane są małe kamyki świadczące o pamięci o zmarłym. Wynika to z historii tego narodu. Semici byli narodem pustynnym, gdzie nagrobki znaczono kamieniami, tak aby wiatr nie rozwiał piasku i nie odkrył pochowanego ciała.

Z uwagi na fakt, że na sochaczewskim cmentarzu pochowany został cadyk zmarły w 1910 r. czyli Awraham syn Zewa Nachuma Bornstein na terenie cmentarza znajdują się nie tylko nagrobki - macewy, ale też budynek Ohel. To miejsce, gdzie członkowie gminy żydowskiej mogli modlić się nad grobem nauczyciela i które przez potomków sochaczewskich Żydów jest odwiedzane do dzisiaj. Tu mała uwaga, przy nagrobku cadyka znajduje się wiaderko z papierami. To nie jest kosz na śmieci. W tym miejscu składane są prośby kierowane do zmarłego, a także pytania do niego. Żydzi wierzą, że cadycy (od słowa cadikim - sprawiedliwy) pomagają także po swojej śmierci. 

Jeszcze ważna uwaga dla osób zainteresowanych porządkowaniem cmentarza. W przypadku konieczności wykonania prac wymagających wzruszenia ziemi - nawet przez wyrwanie rośliny z korzeniami - konieczne jest uzgodnienie prac z Żydowską Gminą Wyznaniową w Warszawie. Każde wzruszenie gleby traktowane jest bowiem jak zakłócenie spokoju zmarłych.

Klucz do furtki oraz ohelu znajduje się w kwiaciarni przy ul. Traugutta.

(P.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%