Zamknij

Zmiana czasu to pikuś, gorzej robimy sobie w weekendy

11:58, 29.03.2024 MF Aktualizacja: 11:29, 30.03.2024
Skomentuj

Ta Wielkanoc przebiegnie pod znakiem zmiany czasu z zimowego na letni, w niedzielę przyjdzie nam wstać o godzinę wcześniej. Większość Polaków woli czas letni z uwagi na dłuższy dzień, a zatem i dostępność słonecznego światła. Część jednak skarży się na dolegliwości związane z zaburzeniem okołodobowego rytmu. Tymczasem, jak mówi psychoterapeuta Mateusz Majchrzak, często sami sobie zaburzamy taki rytm znacznie poważniej i znacznie częściej.

W nocy z soboty 30 marca na niedzielę 31 marca pośpimy krócej z uwagi na zmianę czasu z zimowego na letni. Zegarki przestawimy o godzinę do przodu - z 2.00 na 3.00 , przez co pośpimy krócej, ale otrzymamy dłuższy dzień.

Jak się szacuje, około 40 procent Polaków odbiera zmianę czasu na letni pozytywnie, ciesząc się z dłuższego dnia i większej ilości słońca, co przekłada się na większą energię życiową. Nie wszyscy jednak mają tak dobrze. Jedna czwarta Polaków skarży się na negatywne skutki zmiany czasu, mają oni problemy z zasypianiem, sennością w ciągu dnia czy z koncentracją.

Tymczasem psychoterapeuta Mateusz Majchrzak zwraca uwagę na fakt, że wielu z nas zaburza sobie rytm okołodobowy znacznie częściej i znacznie poważniej.

- Czasami jak ludzie się budzą o 6.30 w dni powszednie, a w weekendy o 10.00, to wtedy rozbijają swój rytm okołodobowy bardzo poważnie, jakby budzili się w Indiach, w innej strefie czasowej.

Jaka jest na to rada? W sumie bardzo prosta.

- Kluczowa reguła brzmi, nie rozbijaj dnia o więcej niż jedną godzinę. Co możemy zrobić? Wstawać o tej samej porze też w weekendy.

(MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%