Dwadzieścia osiem pań i jeden pan, wszyscy połączeni malarskim babim latem, bowiem pod takim właśnie hasłem przebiega tegoroczna wystawa „Malujących Ew”.
[FOTORELACJA]13643[/FOTORELACJA]
Tradycja wystawy „Malujące Ewy” w Sochaczewie ma już szesnaście lat. W tym roku wydarzenie przebiegało pod inspirującym hasłem „Babie lato”. Wernisaż odbył się w środę 6 marca. Jak zawsze przebiegał w wyjątkowo miłej atmosferze.
- To wyróżnia „Malujące Ewy”. Ta właśnie rodzinna, niezwykle przyjazna atmosfera. Jest uroczo. Wszystkie panie, które dostarczają prace, rozmawiają ze sobą. Rozmawiają też z gośćmi. To chwila zatrzymania, sztuka powoduje, że robi się spokojnie i pięknie –
- mówi kierownik impresariatu SCK Magdalena Franaszek – Niewiadomska.
W tegorocznej ekspozycji zwraca uwagę inspiracja może nie tyle samym babim latem, co w ogóle twórczością Józefa Chełmońskiego, a także, by patrzeć jeszcze szerzej, ulotnością obrazów dostrzeganych zwłaszcza w naturze.
- Uczestnicy wystawy napisali obrazami pewną opowieść, wyrażającą tęsknotę za naturą, to polska wieść, polskie drogi, człowiek delikatnie wpleciony w przyrodę. Te widoki, podobnie jak w twórczości Józefa Chełmońskiego, są lekkie, nieprzeładowane –
- mówiła wprowadzając wszystkich w klimat wystawy jej kurator Marta Wasilewska z SCK. Nawiązanie do twórczości Józefa Chełmońskiego ma oczywiście związek z 110. rocznicą śmierci artysty.
Powitanie wszystkich gości wernisażu przypadło w udziale wiceburmistrzowi Markowi Fergińskiemu oraz dyrektorowi Sochaczewskiego Centrum Kultury Arturowi Komorowskiemu.
W wystawie wzięło udział dwadzieścia osiem pań i jeden pan. To Elżbieta Lipska, Wanda Barwińska, Bogumiła Nowak, Mirosława Pabiś, Iwona Obroniecka, Barbara Jachimowicz, Danuta Sawa, Ewelina Wasilewska, Joanna Sylwestrzak, Halina Szymańska, Grażyna Molga, Jolanta Małczak, Monika Boruta – Sałacińska, Blanka Krzemińska, Amanda Gatys, Barbara Derda, Bożena Kalkowska, Hanna Pietrzak, Nela Bryłowska, Jadwiga Urbaniak, Elżbieta Duńska, Agnieszka Mentek, Magdalena Woś, Katarzyna Bechcicka, Emilia Kurowska, Nina Radkiewicz, Ewa Mrówczyńska i Anna Orłowska.
Rodzynkiem okazał się znany sochaczewski malarz Zbigniew Sykurski.
- Cieszę się, że ponownie mogłem wziąć udział w wystawie. Lubię to robić, lubię malować i robię to od 25 lat. Towarzyszy mi przy tym pewien niedosyt, za każdym razem mam przeświadczenie, że mogłem to zrobić lepiej. Dlatego nie mogę przestać –
- mówi Zbigniew Sykurski.
Jednocześnie Marta Wasilewska zachęca wszystkich panów do brania udziału w wystawie w kolejnych latach.
- Od zeszłego roku otworzyliśmy się na panów i kto wie, jeśli mężczyźni do nas dołączą w szerszym gronie, pewnie zmienimy nazwę wystawy.
Tradycyjnie uczestniczki i uczestnicy wystawy otrzymali – poza występem grupy Abstrakt i studia wokalnego Piotra Milczarka - upominki w postaci wiosennych kwiatów i pamiątkowych dyplomów.
Wydarzenie zwieńczyły długie, serdeczne rozmowy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz