Zamknij

Z Sochaczewa na Mundial Rosja 2018: co zaskoczyło Dawida?

19:19, 28.06.2018 AS Aktualizacja: 20:58, 28.06.2018
Skomentuj

Wysokie ceny noclegów i ogromne odległości nie przeszkodziły wielu polskim kibicom w wyjeździe na piłkarski mundial do Rosji. Obawy przed wyjazdem były, dużo się mówiło o braku przychylności dla polskich kibiców, jednak na miejscu, na szczęście, okazało się to nieprawdą – tak przynajmniej z własnych obserwacji relacjonuje Dawid Cendecki z Sochaczewa. Mówi natomiast o dużej otwartości, życzliwości, uprzejmości ze strony mieszkańców Rosji.

 

Mundial 2018 w Rosji ruszył w czwartek, 14 czerwca. Ale to na mecz Polska - Senegal, który rozegrano 19 czerwca, czekali najgoręcej polscy kibice. Z okazji tego meczu do Moskwy ruszyli Polacy, a wśród nich ekipa z Sochaczewa.

Dawid Cendecki – to sochaczewianin, który w Moskwie na stadionie na żywo mógł wraz z grupą przyjaciół kibicować Polakom w meczu z Senegalem. Opowiada nam o swoich wrażeniach i pobycie na Mistrzostwach Świata w Rosji. Mówi o iście sportowej atmosferze i zagrzewaniu naszej drużyny do walki.

Choć dla nas Mistrzostwa Świata w piłce nożnej już się zakończyły, i to nie najlepiej, wielu Polaków pojechało osobiście do Rosji, aby kibicować drużynie Nawałki, ale też poczuć atmosferę piłkarskiego święta futbolowego. Jak relacjonowały media ogólnopolskie, Moskwa – w dniu meczu z Senegalem - w wielu miejscach była biało-czerwona. A już na pewno biało-czerwony był plac Czerwony. Polscy kibice świetnie bawili się przed meczem z Senegalem. Nie tylko na stadionie dało się zauważyć tysiące kibiców z Polski, ale także w strefie kibica w Moskwie, gdzie królował w niej kolor biało-czerwony.

Wysokie ceny noclegów i ogromne odległości nie przeszkodziły wielu polskim kibicom w wyjeździe na piłkarski mundial do Rosji. Obawy przed wyjazdem były, dużo się mówiło o braku przychylności dla polskich kibiców, jednak na miejscu, na szczęście, okazało się to nieprawdą – tak przynajmniej z własnych obserwacji relacjonuje Dawid Cendecki. Mówi natomiast o dużej otwartości, życzliwości, uprzejmości ze strony mieszkańców Rosji.

Ten klimat życzliwości można było odczuć już na przejściu granicznym. - Celnicy sprawnie i szybko nas odprawiali na wjeździe do Rosji, wbrew krążącym pogłoskom o nieprzyjaznym nastawieniu do kibiców. Na miejscu też byłem mile zaskoczony, podchodzili do nas ludzie, pytali skąd przyjechaliśmy. Nigdy, nigdzie – przynajmniej ja się nie spotkałem z żadnymi zaczepkami, uszczypliwościami, było miło i serdecznie – dodaje Dawid.

Dawid jest fanem piłkarskim, kibicuje Legii Warszawa. Wyjazd do Moskwy, jak przyznaje, to nie jego pierwszy mecz oglądany na żywo. Jeździ na ligę mistrzów, był na Mistrzostwach Europy we Francji. – Byliśmy w Stambule na lidze mistrzów, w Azerbejdżanie, Anglii, Hiszpanii – wymienia, jednak zaznacza, że liga mistrzów czy w Anglii, Niemczech czy we Włoszech traktowana jest przez kibiców jak normalne rozgrywki, kolejny mecz. Nie ma wspólnego świętowania na ulicach po wygranej. Inaczej jest na mistrzostwach Europy czy świata - tu czuć, że jest to prawdziwe święto piłki nożnej. – W meczu Polski z Senegalem na trybunach było prawdziwe święto piłkarskie, jeśli chodzi o kibiców z Polski. Było słychać tylko Polaków, choć była niewielka, kolorowa część kibiców z Senegalu, fajnie się zachowująca – wspomina pan Dawid.

Kibice z Polski na mundial do Rosji wybierali różnymi środkami lokomocji. Zarówno ceny biletów lotniczych, jak i na miejscu koszty zakwaterowania – osiągały często niebotyczne sumy. Kto wcześniej bukował m.in. przez różnego rodzaju platformy rezerwacyjne – mógł liczyć się z niższymi kosztami. I tak, np. jeden z kibiców polskich za łóżko w pokoju wieloosobowym w hostelu w Moskwie zapłacił około 90 złotych za dobę. W Petersburgu można było znaleźć ponoć nocleg jeszcze taniej, choć jedna uwaga - w tzw. dni meczowe ceny były dużo wyższe. Kibice zwracali też uwagę, że zdarzały się przypadki w ostatniej chwili anulowania hotelowej rezerwacji. Problemy z zakwaterowaniem i podróżą dla wielu sympatyków futbolu okazały się na tyle trudne, iż zrezygnowali z wyjazdu do Rosji. Szczególnie dużo kibiców próbowało odsprzedać wejściówki na ostatni mecz grupowy Polaków - z Japonią - w odległym Wołgogradzie. Fani, którzy zdecydowali się jednak wybrać w daleką podróż na Wschód, tłumaczą, że przy planowaniu przydają się cierpliwość, dociekliwość i choć minimalna znajomość rosyjskiego.

Na sam mundial kibice wybierali różne środki lokomocji. Do samej Rosji można dostać się zarówno z bezpośrednio Warszawy, jak również skorzystać z lotnisk poza granicami Polski. Sporo Polaków do Moskwy leciało z Pragi, gdyż stamtąd było nieco taniej. Chętni, którzy zdecydowali się w ostatniej chwili na przelot z Warszawy do Moskwy – musieli zapłacić ok. 4-4,5 tys. za bilet w jedną stronę. Natomiast Dawid z grupą znajomych, która liczyła siedem osób, wybrał drogę lądową – wynajęli busa, i pojechali przez Litwę, pomijając np. drogę przez Białoruś, gdzie konieczne byłoby wyrobienie wizy. Z Kaliningradu polecieli bezpośrednio samolotem do Moskwy (bilet w dwie strony w cenie 650-750 zł). - Ceny hoteli – w centrum Moskwy za noc dochodziła do 1000 euro. Ceny mocno wywindowane do góry pod mundial – przyznaje pan Dawid. - Udało się nam znaleźć miejsca hotelowe 30 km od pl. Czerwonego – za ok. 370 zł za dobę bez wyżywienia - mówi.

Z ważnych rzeczy, o których należało pamiętać przez wyjazdem, a na które wskazuje pan Dawid to np. obowiązkowe wykupienie ubezpieczenia zdrowotnego na kwotę ok. 30 tys. euro. - Jeśli ktoś wynajmuje auto lub ma swoje w leasingu musi mieć przetłumaczony umowę najmu na język rosyjski potwierdzoną przez biegłego – wymienia pan Dawid.

Niestety, mimo tysiąca wiernych kibiców z Polski, gorącego dopingu nie udało się naszym piłkarzom meczu wygrać. Ponieśli sromotną porażkę. Kibice wrócili niepocieszeni i trochę zawiedzeni, jednak sam pobyt w Rosji wspominają bardzo dobrze, jako ciekawą sportową przygodę.

AS

foto Dawid Cendecki

(AS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%