Bar pod chmurką już otworzył swe podwoje. Trudno tego nie zauważyć, bo szkła pod obwodnicą z dnia na dzień przybywa. W tej sprawie napisał do nas mieszkaniec.
- Pod mostem na sochaczewskiej obwodnicy wraz z wiosną zaczyna funkcjonować barek pod chmurką. Przybywają do tego barku pieszo, rowerami, a nawet samochodami. Widocznie jest to miejsce, gdzie alkohol smakuje. Szkoda tylko, że goście lokalu zapominają zabrać ze sobą opróżnione butelki. Młodzież dla zabawy tłucze puste butelki o filary mostu, myśląc być może, że szkło rozpuści woda z Bzury
– pisze do nas mieszkaniec Boryszewa.
Problemu rzeczywiście trudno nie zauważyć, ale dostrzega się też działania administratora mostu i terenów wokół niego. Zarządca jesienią wysprzątał dziesiątki butelek i ich pozostałości, a wiosną zrobił to ponownie. Szkoda, że efektów tej pracy brak. Tu mieszkaniec z przymrużeniem oka dodaje własne rozwiązanie problemu:
- Jeśli nie można ukrócić barowego procederu, może administrator powinien sprzątać ten teren nie dwa razy do roku, a dwa razy w miesiącu, tak żeby przybyszom było milej przesiadywać pod chmurką.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz