Wbrew pozorom to niewinne zjawisko w sposób istotny wnosi swój wkład w wizerunek naszego miasta. W ostatnich dniach po drogach wojewódzkich w Sochaczewie jeździła jednoosobowa ekipa sprzątająca, która zaprowadzała porządek na jezdniach kilka razy szybciej niż wieloosobowe ekipy na drogach powiatowych.
Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich sięgnął po zmechanizowaną formę sprzątania swoich ulic z pozimowego brudu. Niestety, ale nadal takie rozwiązania należą do rzadkości. Tuż przed świętami aleja 600-lecia została nie tylko wyposażona w mocno białe i rozbudowane (jak mówią mieszkańcy, niekiedy nawet zbyt rozbudowane) oznakowanie poziome, ale też poddana gruntownemu wymiataniu zalegającego przy krawężnikach piachu.
Mieszkańcy mogli zobaczyć pojazd wyposażony w zamiatarkę i wyciągarkę, która ładowała brud na przyczepę. Co istotne, wystarczyła jedna osoba – kierowca pojazdu – by całość ogarnąć. I skutek osiągano znacznie szybciej niż na przykład na drogach powiatowych, gdzie ostatnio spotkaliśmy kilkuosobowe ekipy sprzątające z miotłami i łopatami. Może z czasem doczekamy się podobnego standardu na wszystkich ulicach, niezależnie od kategorii.
kler19:49, 20.04.2019
mazowiecki zarząd brawo,czego nie można powiedzieć o ZGK ,oszczędzają czy co bo miejskiej zamiatarki nie widać jak dotąd nigdzie tam gdzie co roku ślicznie zamiatała uliczki. 19:49, 20.04.2019
jezus22:26, 20.04.2019
a czego ma się ZGK wstydzić? że daje osobom zadłużonym odpracowywać czynsz m.in. przy sprzątaniu ulic? 22:26, 20.04.2019
Nnnn21:32, 20.04.2019
2 1
Miałem przyjemność mijać taką zabawkę kurzu narobiła co niemiara po czym musiałem autem udać się na myjnie 21:32, 20.04.2019