- Nauczyciele walczą nie tylko o godne zarobki, ale też, a może i przede wszystkim, o poprawę stanu polskiej oświaty. Ich strajk to efekt buntu wobec reformy szkolnictwa, która tak naprawdę była rewolucją. Nie można w nieskończoność na żywym organizmie oświatowym robić eksperymentów - mówi dla tusochaczew.pl wójt gminy Teresin, Marek Olechowski.
Wójt gminy Teresin, Marek Olechowski nie mógł być ze strajkującymi nauczycielami od początku ich protestu, ze względu na międzynarodową konferencję, w jakiej brał udział. Kiedy jednak wrócił do Teresina, pierwsze kroki skierował do nauczycieli. Jak mówi:
- Na konferencji dało się odczuć pewne napięcie związane ze strajkiem. Jej uczestnicy dzwonili do swoich gmin czy miast, żeby dowiedzieć się jak wygląda sytuacja. Tuż po powrocie odwiedziłem komitety strajkowe, dając wyraz wsparcia nauczycielom. Sam, jako wójt, borykam się z niedoinwestowaniem oświaty, dlatego rozumiem, jak i zapewne większość samorządowców, postawę strajkujących.
Wójt jako przykład niedostatecznego finansowania oświaty na terenie gminy podaje subwencję oświatową, która od jakiegoś czasu jest niższa niż pierwotnie zakładana. W tym roku jest uboższa o 400 tysięcy złotych, a to wiąże się z koniecznością dołożenia brakujących środków z budżetu gminy:
- Szkoły są dla nas bardzo ważne, zależy nam, aby dzieci uczyły się w godnych warunkach, stąd konieczność dokładania na ten cel z budżetu gminy. W 2016 dołożyliśmy, zdaje się, niecałe 7 mln zł. Środki gminne na poprawę sytuacji oświatowej systematycznie rosną. Gdyby gmina polegała tylko na środkach rządowych,byłoby tak, jak w gminach bardzo biednych, które muszą gromadzić uczniów w placówkach bardziej zbiorczych i uczyć dzieci w klasach trzydziestoosobowych. Radzimy sobie, ale jak można obciążać długo budżet zadaniami, które należą do zadań centralnych, rządowych.
Co do protestu nauczycieli, wójt zwraca uwagę na to, że są oni zasypywani pracą administracyjną, która pochłania czas, jaki powinien być przeznaczony na wydobywanie z dzieci potencjału intelektualnego.
- Nauczyciele walczą nie tylko o godne zarobki, ale też, a może i przede wszystkim, o poprawę stanu polskiej oświaty. Ich strajk to efekt buntu wobec reformy szkolnictwa, która tak naprawdę była rewolucją. Nie można w nieskończoność na żywym organizmie oświatowym robić eksperymentów
Foto: UG Teresin
Neck15:04, 12.04.2019
Hahaha, ale oni nie chcą reformy, tę zaproponował rząd. Oni chcę tylko wyższą kasę i tyle. Co za brednie Olechowski wygaduje 15:04, 12.04.2019
Polak17:53, 12.04.2019
Co ma żądany 1000zł do reformy szkolnictwa? Trzeba było strajkować jak reformę wprowadzali. Tysiaka żądają dla siebie a nie dla szkoły czy ucznów.
Jak dostaną podwyżkę będzie im się bardziej chciało uczyć? Nie sądzę. 17:53, 12.04.2019
Neck07:37, 15.04.2019
Do obserwator - niby obserwator a klapy na oczach masz? Serio uważasz, że wysokość podwyżki, jakiej inny zawód w budżetówce nie miał zaproponowanej, to za mało? Nauczyciele chcą zreformować system wynagrodzeń? To dlaczego kwiczą jak się tylko powie, żeby pansum zwiększyć? Jedyne na co się zgadzają to "więcej kasy, więcej kasy" i absolutnie nic nie zmieniać przy zapisach karty nauczyciela. Wiedzą, że to relikt z poprzedniego systemu, który baaardzo im pasuje, bo daje duuuuużo. 07:37, 15.04.2019
Zofija15:22, 06.11.2020
Polak ...a ty już podstawowa szkole masz za sobą....czy jeszcze chodzisz? 15:22, 06.11.2020
obserwator11:34, 13.04.2019
Neck i Polak chyba do szkoły było pod górkę i plecak za ciężki!
"Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie *%#)!& Jan Kochanowski - widać nie wszyscy odrobili swoje lekcje w szkole! 11:34, 13.04.2019
do obserwator15:28, 06.11.2020
Oni jeszcze chodzą do szkoły powszechnej....podstawowej znaczy.... 15:28, 06.11.2020
hak17:45, 13.04.2019
Żądanie jest tylko kasy. I to dużej kasy. Podwyżka 1000 zł na nauczyciela to dla pracujących w innych zawodach często niemal połowa wynagrodenia. Różnica polega na tym że nauczyciel pracuje 18 godz tygodniowo czyli średnio 4 godziny (godzina to 45 minut) i jedynie przez ok 150 dni w roku.
Chcą więcej zarabiać to niech więcej pracują. Może 40 godz tygodniowo z 26 dniami urlopu w roku.
Że ich praca to powołanie? Absurd. Właśnie pokazują jaki mają stosunek do uczniów odmawiając in prawa do spokojnego zdania egzaminów lub zablokowanie matury. A realizacja programu nauczania. Te straty wielu dni. Czy będą zabierać dzieciom wakacje. Czy też mają to w nosie. 17:45, 13.04.2019
Mania08:23, 15.04.2019
Może lepiej, żeby człowiek na takim stanowisku lepiej się nie utożsamial że swoim poparciem, bo straci poparcie tych przeciwnych strajkowi. A czy wójt zapłaci im za czas strajku że swoich prywatnych pieniędzy, bo raczej Pani minister podała, ze im się nie należy wynagrodzenie. 08:23, 15.04.2019
ddd12:48, 15.04.2019
Wójt nie zapłaci, ustawa i dyscyplina finansów publicznych tego zakazuje. Wójcie, strzeliliście sobie w kolano. 12:48, 15.04.2019
KStku12:59, 19.04.2019
Jasny gwint, takiej obłudy nie słyszałam i nie widziałam jak żyję! "...walczą nie tylko o godne zarobki, ale też, a może i przede wszystkim, o poprawę stanu polskiej oświaty. Ich strajk to efekt buntu wobec reformy szkolnictwa, która tak naprawdę była rewolucją. ....są oni zasypywani pracą administracyjną, która pochłania czas, jaki powinien być przeznaczony na wydobywanie z dzieci potencjału intelektualnego". Boże widzisz i nie grzmisz!?
Jeżeli ten strajk o 1000 zł, bo nic innego nie słychać w żądaniach ma wpłynąć na poprawę stanu polskiej oświaty to ja jestem biskupem.
Ma charakter buntu wobec reformy szkolnictwa czy może buntu przeciw zwiększeniu ilości godzin pracy ludzi wykonujących zawód nauczyciela? Gimnazja to była największa szkoda wyrządzona polskiemu szkolnictwu - już nic gorszego nie można zrobić oprócz całkowitej likwidacji szkolnictwa. Gdzie byli ci oddani szkolnictwu "nauczyciele" jak wówczas niszczono bez mała idealny system szkolnictwa, jak niszczono zawodówki, likwidowano technika zawodowe, gdzie byli!??
Zasypywani pracami administracyjnymi? niby jakimi? zajmują się księgowością, fakturowaniem, kadrami, może przetargami, handlem, archiwizacją dokumentów, raportowaniem itd itp (pojęcie "prace administracyjne" nieco szersze niż tu wymieniłam)? Nie, nie, na pewno nie, ale ciężko pracują, głownie w trakcie korepetycji. Tatuś leżał w szpitalu w Warszawie, poszłam coś wyciągnąć od Pani Pielęgniarki o stanie zdrowia Tatusia, okazało się, ze moja koleżanka ze szkoły średniej tam pracuje, nie mogła mi nic powiedzieć, ale jak zobaczyłam kątem oka czym ona się zajmuje zamiast pielęgnować, to aż zapytałam - papierki, papierki, raporty w komputerze itp, a na oddziale oddziałowa, zastępca oddziałowej i jeszcze jakaś biurokratka której nazwy stanowiska już nie pamiętam. Nie chcielibyście państwo nauczyciele mieć tyle kwitologii!
Proponuję by tak jak normalni ludzie pracowali bez opuszczania miejsca pracy (np. budynku szkoły) 40 godz. tygodniowo, by klasówki sprawdzali w pokojach nauczycielskich, a nie zabierali je po dwóch 45 minutowych lekcjach do domu, a później płakali, że muszą pracować w domu, ale przecież nie wszyscy robią klasówki np "wf-iarze". W trakcie wakacji niech siedzą w pokojach nauczycielskich, w klasach lub na korytarzach i piszą sobie konspekty na zajęcia w roku szkolnym. To samo ze świętami - wolne tylko w święta a nie po 2 tygodnie czy po tygodniu. DLACZEGO RÓWNIE WYKSZTAŁCONE SPOŁECZEŃSTWO, NIEKIEDY BARDZIEJ MUSI PRACOWAĆ 40 GODZ. A ELITA NIE - NADLUDZIE, SPECJALNA KASTA CZY JESZCZE COŚ NAD....?
Jeszcze ta ilość dodatków, proszę wskazać inną grupę zawodową z tak ogromną ilością dodatków za 18 godz. pracy tygodniowo. 12:59, 19.04.2019
KStku13:03, 19.04.2019
Jasny gwint, takiej obłudy nie słyszałam i nie widziałam jak żyję! "...walczą nie tylko o godne zarobki, ale też, a może i przede wszystkim, o poprawę stanu polskiej oświaty. Ich strajk to efekt buntu wobec reformy szkolnictwa, która tak naprawdę była rewolucją. ....są oni zasypywani pracą administracyjną, która pochłania czas, jaki powinien być przeznaczony na wydobywanie z dzieci potencjału intelektualnego". Boże widzisz i nie grzmisz!?
Jeżeli ten strajk o 1000 zł, bo nic innego nie słychać w żądaniach ma wpłynąć na poprawę stanu polskiej oświaty to ja jestem biskupem.
Ma charakter buntu wobec reformy szkolnictwa czy może buntu przeciw zwiększeniu ilości godzin pracy ludzi wykonujących zawód nauczyciela? Gimnazja to była największa szkoda wyrządzona polskiemu szkolnictwu - już nic gorszego nie można zrobić oprócz całkowitej likwidacji szkolnictwa. Gdzie byli ci oddani szkolnictwu "nauczyciele" jak wówczas niszczono bez mała idealny system szkolnictwa, jak niszczono zawodówki, likwidowano technika zawodowe, gdzie byli!??
Zasypywani pracami administracyjnymi? niby jakimi? zajmują się księgowością, fakturowaniem, kadrami, może przetargami, handlem, archiwizacją dokumentów, raportowaniem itd itp (pojęcie "prace administracyjne" nieco szersze niż tu wymieniłam)? Nie, nie, na pewno nie, ale ciężko pracują, głownie w trakcie korepetycji. Tatuś leżał w szpitalu w Warszawie, poszłam coś wyciągnąć od Pani Pielęgniarki o stanie zdrowia Tatusia, okazało się, ze moja koleżanka ze szkoły średniej tam pracuje, nie mogła mi nic powiedzieć, ale jak zobaczyłam kątem oka czym ona się zajmuje zamiast pielęgnować, to aż zapytałam - papierki, papierki, raporty w komputerze itp, a na oddziale oddziałowa, zastępca oddziałowej i jeszcze jakaś biurokratka której nazwy stanowiska już nie pamiętam. Nie chcielibyście państwo nauczyciele mieć tyle kwitologii!
Proponuję by tak jak normalni ludzie pracowali bez opuszczania miejsca pracy (np. budynku szkoły) 40 godz. tygodniowo, by klasówki sprawdzali w pokojach nauczycielskich, a nie zabierali je po dwóch 45 minutowych lekcjach do domu, a później płakali, że muszą pracować w domu, ale przecież nie wszyscy robią klasówki np "wf-iarze". W trakcie wakacji niech siedzą w pokojach nauczycielskich, w klasach lub na korytarzach i piszą sobie konspekty na zajęcia w roku szkolnym. To samo ze świętami - wolne tylko w święta a nie po 2 tygodnie czy po tygodniu. DLACZEGO RÓWNIE WYKSZTAŁCONE SPOŁECZEŃSTWO, NIEKIEDY BARDZIEJ MUSI PRACOWAĆ 40 GODZ. A ELITA NIE - NADLUDZIE, SPECJALNA KASTA CZY JESZCZE COŚ NAD....?
Jeszcze ta ilość dodatków, proszę wskazać inną grupę zawodową z tak ogromną ilością dodatków za 18 godz. pracy tygodniowo. 13:03, 19.04.2019
mama ucznia20:28, 24.04.2019
Niech dostaną podwyżkę za efekty swojej pracy tak jak to jest w innych zawodach-wtedy może wezmą się za nauczanie dzieci i młodzieży a nie tylko zadawanie prac do domu nie tłumacząc zbytnio materiału a Ty rodzicu martw się i posyłaj na korepetycje lub po swojej pracy tłumacz dziecku materiał który powinien być przerobiony w szkole.
20:28, 24.04.2019
Zofija15:26, 06.11.2020
Minister. Czarnek mówi ze dziewczynki to tylko szyć ..przyc..i gotować powinny potrafić a chłopcy to alko na księdza albo inny fach.... 15:26, 06.11.2020
Jan20:49, 10.11.2020
Nauczyciel po łowickiej szkole?a później taki poziom nauczania 20:49, 10.11.2020
Mok15:20, 06.11.2020
2 1
Brednie to twój komentarzyk....harcerzyka? 15:20, 06.11.2020