W cichym trzasku ognia ginęły dziś zwierzęta i organizmy nad Brzegiem Bzury. Kolejny pożar suchych traw rozwinął się w okolicach kładki (ulica Staszica).
Nie pomagają apele strażaków i ekologów, kampanie społeczne, nic, od początku roku sochaczewscy strażacy wyjeżdżali do pożarów suchych traw już ponad 60 razy. Głupota, krótkowzroczność, a przede wszystkim brak serca podpalaczy nie mają granic. Dziś doszło do kolejnego takiego zdarzenia nad brzegiem Bzury w okolicach kładki przy Staszica. Samozapłon to nie był na pewno. Szkoda tylko tych wszystkich istnień, które zapłaciły za czyjś wybryk życiem.
Więcej na temat pożarów suchych traw piszemy TUTAJ
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz