To była inna sobota, niepodobna do poprzednich. Normalnie w okolicach rynku przy Pokoju mieszkańcy przemieszczają się w te dni zwartymi czwórkami, jedna za drugą, a bywa, że depczą sobie po piętach. Dziś zakupowicze byli, ale w liczbie, nie podejmujemy się policzyć, na pewno jednak dużo mniejszej, może 1/5, może nawet 1/10. I zastali zupełnie inną sytuację. Do wielu sklepów nie można było wejść hurtowo. Były też inne komunikaty, i właśnie z nimi mamy pytanie do Czytelników: czy ktoś wie, o co chodzi z tymi drożdżami?
2020-03-14 21:25:56