Był pies, który jeździł koleją, a na gruncie naszego powiatu przytrafił się pies, który pływał w rzece w Witkowicach i nie mógł się z niej wydostać. Strażacy nie pozostali obojętni na los czworonoga.
Jeszcze niedawno pisaliśmy TUTAJ o psie, którym po hospitalizacji jego właściciela zaopiekowali się policjanci, a tu dostaliśmy wiadomość o kolejnym czworonogu, który służbom naszego powiatu zawdzięcza swoje pieskie życie.
W sobotę, 12 stycznia w godzinach popołudniowych strażacy zostali poinformowani o psie, znajdującym się w Witkowicach, który wpadł do rzeki i nie może się z niej wydostać. Po dotarciu na miejsce okazało się, że zwierzak pływa w odległości około stu metrów od brzegu, jednak z uwagi na stromą skarpę nie może wyjść na brzeg. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wyciągnęli psa przeznaczonym do tego chwytakiem. Jak relacjonowali po udanej akcji ratowniczej, czworonóg oddalił się z miejsca zdarzenia w niewiadomym kierunku, merdając przy tym ogonem.
Strażakom i policjantom należą się wyrazy uznania, z racji tego, że los naszych braci mniejszych nie jest im obojętny.
foto poglądowe
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz