- Do tej pory z zazdrością patrzyliśmy np. na Rybno, w którym tego rodzaju stowarzyszenia funkcjonują. Będąc członkiem KGW można się pochwalić potrawami, nalewkami czy innymi wyrobami, jakie tworzą mieszkańcy. Naszym celem jest wyrwanie kobiet z domów i widzimy ich zaangażowanie, które właściwie jest wielostronne - mówi Sławomir Tomaszewski, przewodniczący rady gminy Iłów.
Jest szansa na reaktywację Kół Gospodyń Wiejskich na terenie gminy Iłów. Impulsem do działania jest ustawa o Kołach Gospodyń Wiejskich z listopada ubiegłego roku, która pozwala ubiegać się KGW o dofinansowanie z różnych źródeł. Jak mówi Dorota Bernat, wiceprzewodnicząca rady gminy Iłów:
- Ustawa umożliwia pozyskiwanie środków na różne działania podejmowane przez KGW. Po zarejestrowaniu koła można raz w roku złożyć stosowny wniosek, w ramach którego można otrzymać minimum trzy tysiące złotych. Z tych funduszy można zakupić wyposażenie pomieszczenia, w którym organizowane są spotkania KGW, ale nie tylko. Im więcej koło liczy członków, tym więcej można pozyskać środków. Można też wnioskować środki z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, Lokalnej Grupy Działania czy z Urzędu Marszałkowskiego. KGW są traktowane jak inne organizacje pozarządowe, ale mają łatwiejszy sposób rozliczania się.
Osoby, które chciałyby zrzeszyć się w ten sposób mogą starać się o dostęp do pomieszczenia gminnego, lub OSP, albo spotykać się w siedzibie prywatnej. Co ważne, członkami KGW wbrew pozorom, mogą być nie tylko panie, ale i mężczyźni. Minimalna liczba członków potrzebna do zarejestrowania koła to 10 osób. Z kwestii formalnych, warto też wspomnieć, że nie może być dwóch kół w jednej wsi, za to jedno koło może obejmować kilka miejscowości.
Na terenie gminy Iłów nie istnieje w tej chwili żadne stowarzyszenie tego typu i są osoby, które chciałyby to zmienić. Jak mówi Dorota Bernat:
- KGW na terenie gminy Iłów działały do końca lat 80., a później zaczęły zanikać. Postanowiliśmy pomóc kobietom na wsi w organizacji wspólnych spotkań, żeby mogły się zaktywizować, co zaowocuje stworzeniem społeczeństwa obywatelskiego na terenie gminy.
Koła Gospodyń Wiejskich początkowo zajmowały się kulinariami i podtrzymywaniem tradycji patriotycznych, obecnie spectrum ich działania jest znacznie szersze i ogranicza je tylko wyobraźnia, i oczywiście budżet. Członkowie spotykają się często aby kultywować lokalne zwyczaje, promować sztukę ludową, ale też uczestniczyć w zajęciach fitness czy wyjazdach do kina i teatru.
Jak mówi Sławomir Tomaszewski, przewodniczący rady gminy Iłów:
- Koła Gospodyń Wiejskich to wizytówka gminy. Do tej pory z zazdrością patrzyliśmy np. na Rybno, w którym tego rodzaju stowarzyszenia funkcjonują. Będąc członkiem KGW można się pochwalić potrawami, nalewkami czy innymi wyrobami, jakie tworzą mieszkańcy. Naszym celem jest wyrwanie kobiet z domów i widzimy ich zaangażowanie, które właściwie jest wielostronne. Wsparcie zaoferował Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego, ale też Mazowiecka Izba Rolnicza, która ma koło kobiet i jeśli będzie taka potrzeba, panie chętnie podzielą się swoimi doświadczeniami. Jako gmina nosimy się z zamiarem zakupu namiotu, w którym KGW mogłyby się pokazywać na dożynkach i targach.
Pierwsza próba założenia koła odbędzie się w miejscowości Ostrowce. Jest tam grupa kobiet chętnych do działania. Trzymamy kciuki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz