Zamknij

Spółka Wodna w Rybnie. Zapłacimy, jak zrobicie

11:29, 07.03.2019 Andrzej Wach Aktualizacja: 12:36, 08.03.2019
Skomentuj

Taki wniosek można wysnuć z dyskusji się na Walnym Zgromadzeniu Spółki Wodnej, które odbyło się 5 marca. Obowiązkiem każdego posiadacza gruntów rolnych, które są zmeliorowane, jest opłacanie składek członkowskich w spółce, które ustalone są na 20 złotych od jednego zmeliorowanego hektara rocznie. Cóż z tego, skoro nie wszyscy przykładają się do tego obowiązku, co powoduje brak pieniędzy na konieczne prace remontowe sieci drenażowych. Historia się powtarza corocznie, a jedna z najstarszych spółek na Mazowszu (istniejąca od 1977 roku) boryka się z problemami.

 

Jak mówił na spotkaniu prezes spółki Piotr Przybylski, koło się zamyka, gdyż spółka może wykonać tylko tyle, na ile starczy pieniędzy. Należałoby więc zmienić kolejność debaty – najpierw trzeba wpłacić zaległe składki, aby mieć na remonty.

W sprawozdaniu zarządu spółki za rok 2018 ujęto dochody w wysokości 103.728 złotych, w tym ze składek zebranych przez sołtysów 46.332 złote, dotacji Urzędu Gminy 20 tysięcy złotych, dotacji wojewody 2.584 złote, Ministerstwa Rolnictwa 32.557 i wpłat indywidualnych 2.255 złotych.

Z tych pieniędzy na naprawę sieci drenarskich i konserwację rowów wydano 84.211 złotych. Były to głównie usunięcia awarii sieci w Rybnie, Koszajcu, Złotej, Józinie, Kamieńszczyźnie, Ludwikowie, Karolkowie Rybnowskim, Matyldowie, i Jasieńcu. Najdroższe były gruntowna czyszczenia i konserwacje rowów melioracyjnych w Matyldowie i Koszajcu za 35.345 zł oraz w Matyldowie o długości 1400 mb. za 23.078 zł.

W ślad za tym nie poszły niestety wpłaty członkowskie – dla przykładu na 4225 hektarów zmeliorowanych, którymi opiekuje się spółka, zaległość ogółem wynosi 220.487 złotych. „Przodują” sołectwa Cypriany (zaległość razem z tegorocznymi składkami – 10.698 zł, Karolków Rybnowski – 15.659 zł, Koszajec – 15.889 zł, Matyldów – 13.388 zł, Sarnów – 16.322 zł, Rybno – 21.759 zł, Wężyki – 13.877 zł i Złota – 10.938 złotych.

Prezes Przybylski podkreślał dobrą ściągalność składek przez sołtysów w niektórych sołectwach, ale wynika to głównie z małych ilości terenów zmeliorowanych. A właśnie wysokość ściągalności jest podstawą do przydzielania subwencji z kasy ministerialnej – im wyższa, tym więcej można uzyskać.

Ważne jest także informowanie spółki o wszelkiego rodzaju pracach budowlanych i remontowych prowadzonych przez firmy energetyczne lub telekomunikacyjne, gdyż w przypadku uszkodzenia przez nie sieci istnieje możliwość pozyskania odszkodowań.

Dyskusja obracała się wokół dalszych prac. W tym roku spółka planuje wykonanie gruntownych napraw rowów na długości ok. 4,5 kilometra. Konieczne jest jednak motywowanie rolników do opłat.

Na przykładzie Sarnowa można powiedzieć, że w 2014 roku kosztem przeszło 10 tysięcy złotych wykonano generalny remont sieci, a mieszkańcy zobowiązali się do płacenia. Z obietnic nic nie wyszło, a są już kolejne zgłoszenia z tego terenu.

Problemem są też drzewa, których korzenie niszczą dreny i zarastają rowy. Rzeczka Witonia, podlegająca Wodom Polskim, przez brak konserwacji nie odbiera wody z sieci, niszczą ją też nowe budowy, co powoduje jej niedrożność. Na osiedlach mieszkaniowych zdarzają się podłączenia domowych szamb do sieci melioracyjnej, studzienki są zasypywane śmieciami.

Jak widać, spółkę czeka ogrom prac, które podczas suchych lat, jakie się ostatnio zdarzały, nie są zauważane, ale zwłaszcza wiosną i jesienią zalewanie gospodarstw daje się we znaki.

Jedynym wyjściem, biorąc pod uwagę zadłużenie sołectw, wydaje się odwrócenie stanowiska niektórych rolników. Zamiast - jak zrobicie drenaż – zapłacimy, przyjąć zasadę - zapłaćcie, to zrobimy.

 

(Andrzej Wach)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%