Bartek Dragański z UKS Dragon Fight Club Sochaczew pokazał charakter podczas sobotnich zawodów Amatorskiej Ligi MMA. Zawodnik walczył nie tylko z rywalami w kategorii do 84 kg, ale także z kontuzją kolana. Finalnie udało mu się wygrać X Puchar Pamięci Żołnierzy Wyklętych, lecz w najbliższych tygodniach czego go przerwa. O tegorocznych startach i niesamowitym przebiegu turnieju Bartek Dragański opowiedział w środowy wieczór 3 marca w Magazynie Sportowym Radia Sochaczew.
Puchar Pamięci Żołnierzy Wyklętych to jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu Amatorskiej Ligi MMA. Tegoroczna jubileuszowa X edycja odbyła się w Sochaczewie 28 lutego i przyciągnęła około 200 zawodników z całej Polski. W kategorii do 84 kg złoty medal wywalczył Bartek Dragański, który związany jest z UKS Dragon Fight Club Sochaczew. Czy start w rodzinnym mieście wywołuje dodatkowe emocje?
- Jasne, że tak. Lepiej się walczy tutaj, przed własną publicznością, choć tej publiczności nie było na trybunach przez zaistniałą sytuację. No ale to jest Sochaczew, dużo znajomych także z klubu, którzy zajmują się organizacją zawodów, dlatego chciałem się zaprezentować jak najlepiej. Po pierwszej walce czułem się doskonale - mówi z uśmiechem Bartek Dragański.
X Puchar Pamięci Żołnierzy Wyklętych okazał się sprawdzianem nie tylko siły i umiejętności zawodnika UKS Dragon Fight Club Sochaczew, ale także charakteru.
- Był dreszcz emocji. Po pierwszej walce okazało się, że mam kontuzję kolana. Przy jednym z kopnięć noga się wykrzywiła i coś strzeliło w kolanie. Były rozmowy z trenerami i kolegami. Wiele osób mi odradzało, ale stwierdziłem, że to tylko noga. Mam jeszcze drugą i dwie ręce i zaryzykuję - tłumaczy Bartek Dragański. - Może to nie był najważniejszy triumf, bo tym był wygrany Puchar Polski 2019, ale tu emocje były wielkie, ponieważ nigdy nie walczyłem z poważną kontuzją - dodaje zawodnik.
Gratulujemy charakteru, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i kolejnych sportowych sukcesów. Rozmowa dostępna na stronie Radia Sochaczew w zakładce sport.
Foto: FB Bartek Dragański
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz