W warszawskiej A klasie bardzo dobrze w rundzie jesiennej zagrali piłkarze Piasta Feliksów, którzy na półmetku rozgrywek zajmują czwartą lokatę. Bardzo duża w tym zasługa Mariusza Cieślaka, który w Piaście jest od pięciu i pół roku.
- Nie przypominam sobie tak dobrej rundy jesiennej. Odkąd pamiętam jesień mieliśmy słabszą. Dopiero na wiosnę potrafiliśmy wrócić na dobre tory - mówi dla tusochaczew.pl Mariusz Cieślak.
Analizując postawę Piasta Feliksów nie sposób wrócić pamięcią do poprzedniego sezonu.
- Na wiosnę po przepracowaniu okresu przygotowawczego zagraliśmy bardzo dobrze odnotowując na koniec sezonu 2017/2018 historyczny wyczyn, czyli trzecie miejsce - dodaje trener Cieślak.
Jednak przed nowym sezonem nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku na półmetku rozgrywek.
- Faktycznie okres wakacyjny nie był najlepszy. Dodatkowo odeszło od nas kilku podstawowych piłkarzy. Musiałem szukać nowych, którzy zastąpiliby tych, którzy odeszli do innych klubów - zaznacza trener.- Na szczęście się udało. Teraz kadra liczy ponad dwudziestu zawodników.
Mariusz Cieślak w Piaście Feliksów prowadzi nie tylko drużynę seniorów, ale również i dwie młodzieżowe grupy.
- Po dwóch latach pracy prezes poprosił mnie, żeby zacząć pracę z młodzieżą. Po jakimś czasie udało się wyselekcjonować dwie grupy z rocznika 2005/2006 i 2007/2008, które prowadzę do dziś. Cieszy fakt, że w ostatnim czasie młodszy rocznik bardzo dobrze zaprezentował się na turniejach halowych wygrywając w Sochaczewie i zajmując drugie miejsce w Guzowie. To daje mi impuls do dalszej pracy - dodaje na koniec z uśmiechem trener Mariusz Cieślak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz