W odpowiedzi na liczne pytania czytelników, jak co roku spodziewających o tej porze wyroku ułaskawienia, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sochaczewie wyjaśnia, że abolicji nie będzie, ale wszyscy przetrzymywacze książek mogą liczyć na łaskawe oko bibliotekarek. Najważniejsze jest, by książki wróciły do biblioteki.
To ważna informacja dla tych wszystkich czytelników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sochaczewie, którzy spóźniają się z oddaniem wypożyczonych książek. Informacja jest podwójnej natury: z jednej strony odbiera nadzieję na prawo łaski całkowitej, ale daje inną.
- Mamy bardzo dużo telefonów z zapytaniem o abolicję. Co roku o tej porze czytelnicy korzystali z tego, że nie pobieraliśmy opłat za przetrzymywanie książek. W tym roku tego nie wprowadziliśmy, bo wydaje mi się, że to jednak niesprawiedliwe wobec innych czytelników. Ale prosimy się nie bać, prosimy przyjść, jeśli okaże się, że są większe pieniądze do zapłaty, postaramy się sprawę załatwić w dogodny sposób. Apelujemy, by czytelnicy nie zwlekali z oddaniem książek, bo zaległość będzie tylko narastała, a nam bardzo na książkach zależy –
- mówi dyrektor biblioteki Barbara Bronicz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz