Ratownicy WOPR Sochaczew lecą na Słowację pomagać w czasie epidemii

To rodzaj wyróżnienia i dostrzeżenia aktywnych w dobie epidemii członków Wodnego Ochotniczego pogotowia Ratunkowego w Sochaczewie. W tym trudnym czasie wzięli na siebie wiele nowych zadań, dociążając inne służby, przede wszystkim medyczne. Ratownicy WOPR Sochaczew wraz z kolegami z Warszawy i zgodnie z dyspozycją kancelarii premiera lecą na Słowację, by tam walczyć z epidemią Covid-19 i jej skutkami.

Ratownicy sochaczewskiego WOPR-u biorą czynny udział w walce z epidemią i jej skutkami. W najbliższym czasie ich siły wesprą działania przeciwepidemiczne na Słowacji. Jak mówi Dariusz Stefaniak, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Sochaczewie:

- W najbliższy weekend, dokładnie w sobotę, grupa naszych ratowników wylatuje na Słowację. Będziemy tam, w ramach pomocy naszemu bratniemu krajowi w Unii Europejskiej, pomagać w przeciwdziałaniu skutkom epidemii Covid-19. W tym wydarzeniu, organizowanym przez kancelarię premiera, będzie uczestniczyła grupa około 10 naszych ratowników. Trzymajcie za nas kciuki, żebyśmy wrócili cali i zdrowi.

Wyjazd na Słowację jest efektem dużej aktywności ratowników z Sochaczewa.

- Obecnie kadra medyczna odczuwa duże braki, również dlatego, że pracownicy służby zdrowia chorują. W związku z tą sytuacją nasi ratownicy są angażowani do najróżniejszych prac, jak chociażby pobieranie wymazów. Tę naszą aktywność dostrzegło najwyraźniej ministerstwo i kancelaria premiera, stąd wyjazd na Słowację, gdzie udajemy się wspólnie z kolegami z Warszawy.

Trzymamy zatem kciuki.

Dodajmy, że obecnie na Słowacji obowiązuje maksymalny reżim sanitarny, przez 9 dni, do 26 stycznia testy na obecność koronawirusa ma przejść cały naród (tylko osoby z podwójną dawką szczepienia, ozdrowieńcy, ale „starsi” niż trzymiesięczni, dzieci do 15 roku życia i najstarsi obywatele są z tego projektu wyłączeni). Do 27 stycznia Słowacy bez negatywnego wyniku testu nie mogą pójść do pracy, na spacer, wyjechać, wrócić z zagranicy ani nawet zatankować samochodu. Premier kraju liczy na to, że narodowe testowanie, poprzez zamknięcie w kwarantannie osób chorych i z kontaktu z nimi, powstrzyma epidemię.