Wrócił temat zabytkowej alei drzew w ciągu ulicy Chopina – drogi wojewódzkiej 580, łączącej Chodaków z Żelazową Wolą. Tym razem chodzi o wycinkę 66 drzew znajdujących się w złym stanie biologicznym i, co ważne, zastąpienie ich nowymi nasadzeniami (pierwotnie planowano usunięcie 130). Radni miasta Sochaczew jednomyślnie podjęli uchwałę zezwalającą na taki zakres prac.
Wrócił temat zabytkowej alei drzew w ciągu ulicy Chopina – drogi wojewódzkiej 580, łączącej Chodaków z Żelazową Wolą. Już dwa lata temu duże emocje wzbudził plan wycinki tutejszych lip. Wówczas udało się prace powstrzymać, ale już wtedy wiadomo było, że tylko do czasu. Strony zapowiedziały jednak, że jeśli do wycinki dojdzie, to na pewno w mniejszym, niż pierwotnie zakładano, zakresie.
[ZT]46904[/ZT]
I rzeczywiście, zakres jest mniejszy. Tym razem chodzi o wycinkę 66 drzew znajdujących się w złym stanie biologicznym i, co ważne, zastąpienie ich nowymi nasadzeniami (pierwotnie planowano usunięcie 130). Zakres prac obejmuje również usunięcie posuszu oraz obumarłych i nadłamanych gałęzi oraz zastosowanie w ramach potrzeby wiązań elastycznych, podpór lub odciągów odciążających konary drzewa w celu poprawy ich statyki. Wszystkie te czynności ujęto w uchwale, którą radni miasta przyjęli jednogłośnie podczas sesji 30 listopada (będącej kontynuacją sesji z 27 listopada 2020).
A skąd potrzeba podjęcia uchwały przez radę miasta, skoro mamy do czynienia z drogą wojewódzką, a nad zabytkową aleją czuwa Mazowiecki Konserwator Zabytków? Otóż Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich został zobowiązany przez konserwatora do pozyskania od rady miasta dokumentu znoszącego prawną ochronę przyrody lub dopuszczającego możliwość wykonania wskazanych prac na pomniku przyrody. I to ostatnie rozwiązanie zastosowano w podjętej uchwale.
Jak czytamy w uzasadnieniu do uchwały:
„Zasadność podjęcia uchwały określającej zakres dopuszczalnych prac do wykonania na pomniku przyrody potwierdziły wizje lokalne w terenie, które przeprowadzane były z udziałem przedstawicieli Mazowieckiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie delegatury w Płocku, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie Wydziału Spraw Terenowych w Ciechanowie Oddziału w płocku, Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Warszawie Oddziału w grodzisku mazowieckim i Urzędu Miejskiego w Sochaczewie”.
Zofija17:01, 30.11.2020
DENDROLOG.....powinien dokonać kwalifikacji...selekcji tych drzew Jadąc ta ulica widzimy ze wiele z nich zdmuchnie jesienna wichura...,!!!! 17:01, 30.11.2020
Zbigniew17:34, 30.11.2020
W Chodakówku od wielu lat stał uschnięty olbrzymi kikut, którego nie wolno było ruszyć, bo był zabytkiem. Wystarczył silniejszy podmuch wiatru i po zabytku. 17:34, 30.11.2020
Adam18:33, 30.11.2020
Nie czas żałować róż gdy płoną lasy. 18:33, 30.11.2020
iks19:22, 30.11.2020
Czyli konserwator pozwolił zadecydować miastu. Wszystko na głowie stoi w państwie PIS. 19:22, 30.11.2020
dt20:28, 30.11.2020
Gdzie byli radni jak wycinano drzewa pod przystań i bulwary? Tam mogły zostać .Nikt w wiatr i burzę nie musiał tam chodzić. 20:28, 30.11.2020
Adam 19:42, 01.12.2020
Jeżeli drzewo suche obumarłe zagrażające zdrowiu i życiu ludzkiemu mają być zabytkiem to ja za takie zabytki dziękuje.rozumiem zakaz wycinania zdrowych drzew ale suche powinno sie usuwać. 19:42, 01.12.2020
do. Adam18:45, 30.11.2020
3 0
Płoną góry płoną lasy lecz nie dla mnie już........ 18:45, 30.11.2020