Zamknij

Osiemdziesiątka Sochaczew: z dyrektorem i uczniem rozmawiamy o wadach i zaletach zdalnej nauki

12:11, 23.11.2020 M.F Aktualizacja: 13:03, 24.11.2020
Skomentuj

Oboje przyznają, że nauka zdalna nie jest w stanie zastąpić stacjonarnej, oboje też podkreślają, że zdecydowanie wolą tę tradycyjną formę nauczania. O wadach i zaletach tego, co obecnie dzieje się w szkołach, rozmawiamy z dyrektor Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Sochaczewie (Osiemdziesiątki) Julią Jakubowską oraz uczniem tej placówki Szymonem Monewem.

Na początek o wady i zalety zdalnej nauki pytamy ucznia klasy drugiej Liceum Ogólnokształcącego w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Sochaczewie Szymona Monewa.

- Gdy tylko ruszyła nauka zdalna, były pewne problemy, ale teraz, po miesiącu, Teams nie ma już dla nas żadnych tajemnic.

Dla Szymona jest oczywiste, że nie ma lepszej formy niż nauka tradycyjna, ale, jak przyznaje, nauka zdalna też ma swoje zalety.

- Mamy więcej czasu dla siebie, zwłaszcza myślę o uczniach, którzy muszą dojeżdżać do szkoły. Są takie osoby, które teraz zyskują nawet kilka godzin. Mnie samemu dojazd do szkoły zajmował w sumie, z powrotami, trzy godziny.

Co do wad zdalnego nauczania, Szymon opowiada o kolegach ze szkoły, którzy skarżą się na brak dostępu do zajęć praktycznych, przygotowujących ich do zawodu, ale chyba najbardziej doskwiera wszystkim brak bezpośrednich kontaktów z rówieśnikami.

- Z uwagi na epidemię, by ograniczyć ryzyko zakażenia, czasami spotykam się tylko z jednym kolegą. Brakuje tych spotkań w większych grupach.

O zdalnym nauczaniu rozmawiamy też z dyrektor ZSCKP Julią Jakubowską.

- Muszę zacząć od tego, że podobnie jak Szymon, zdecydowanie wolę stacjonarną formę nauki. Przede wszystkim dlatego, że nauczanie na odległość nie jest w stanie zastąpić bezpośredniego kontaktu z uczniami, który dla efektów naszej pracy jest bezcenny.

Osiemdziesiątka, podobnie jak większość placówek oświatowych, w obecnym okresie zamknięcia pracuje zdecydowanie sprawniej niż przed wakacjami. Ujednolicono system, wszyscy uczą się na wspomnianej platformie Teams, który zastąpił stosowane wcześniej różne formy komunikacji.

- Drugim podstawowym narzędziem komunikacji jest dziennik elektroniczny. To tutaj publikujemy wszelkie wiadomości czy materiały do nauki. Tak jak powiedział Szymon, oczywiście w pierwszym momencie musieliśmy wszystko dograć, udoskonalić. Sześćdziesiąt procent uczniów dojeżdża do naszej szkoły z oddalonych miejscowości, w związku z tym też pojawiły się problemy z dostępnością do internetu czy sprzętu, dotyczące zwłaszcza szkoły branżowej. Dziś mogę powiedzieć, że większość tych problemów udało się rozwiązać.

Lekcje odbywają się według planu, ale są przeważnie nieco krótsze niż dotychczas – trwają od 30 do 40 minut. Mimo tego skrócenia, biorąc pod uwagę również przerwy między zajęciami, ujawnia się największa wada zdalnego nauczania: czas spędzony przed komputerem.

- Niestety, są dni, kiedy uczniowie muszą odbyć na przykład osiem lekcji, wytrwanie tego przed monitorem nie jest łatwe.

Osiemdziesiątka jest zamknięta, ale nie do końca. Każdy, oczywiście zabezpieczony w maseczkę, może do niej przyjść. Działa też świetlica szkolna, w której zajęcia odbywają uczniowie nie mogący odnaleźć się w formie zdalnej lub po prostu nie posiadający dostępu do internetu. Ruszyły też konsultacje do egzaminu zawodowego, gdyż w styczniu szykuje się spora sesja egzaminacyjna. Są też konsultacje maturalne.

- Oczywiście podczas tych zajęć stosujemy zasady zmianowości i niedopuszczania do zbierania się większych grup w jednym miejscu. Czynna jest też biblioteka, do odwiedzenia której zachęcam, gdyż wzbogaciła się w ostatnim czasie o nowe pozycje książkowe. Pracują też pedagodzy, kadra kierownicza i muszę powiedzieć, że jest grupa nauczycieli, która wybrała właśnie pracę w szkole, a nie w domu. Reasumując, szkoła nie jest pusta.

Dyrektor Jakubowska podkreśla też dużo większe niż przed wakacjami zainteresowanie uczniów sprzętem szkolnym.

- W zasadzie wszystkie laptopy, które otrzymaliśmy od starostwa powiatowego, zostały rozdysponowane. Zagospodarowany jest również sprzęt pozostający w szkole. Po pierwszym lockdownie uczniowie chyba docenili wygodę pracy na większym ekranie, wcześniej być może myśleli, że wystarczą smartfony.

Przypomnijmy, zgodnie z ostatnią decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, zdalna nauka w szkołach została przedłużona do świąt Bożego Narodzenia, natomiast już 4 stycznia wszyscy uczniowie w kraju odbędą ferie zimowe, które potrwają do 17 stycznia. Co potem – na razie nie wiadomo.

 

(M.F)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

2razy22razy2

0 0

nauczanie zdalne to dramat zarówno dla uczniów jak i dla nauczycieli i nie posiada żadnych zalet poza medyczną. 16:40, 23.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%