Zamknij

Strażacy w Powstaniu Warszawskim 1944. Opracowanie komendanta KPPSP Sochaczew

10:37, 13.07.2020 Piotr Piątkowski Aktualizacja: 09:09, 14.07.2020
Skomentuj

76 lat temu, 1 sierpnia 1944 r. na rozkaz Komendanta Głównego Armii Krajowej gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" w Warszawie wybuchło powstanie. Planowane na kilka dni, powstanie trwało ponad dwa miesiące. Była to największą akcja zbrojna antyhitlerowskiego podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy Polski spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 r.

Kiedy na ziemiach polskich jesienią 1939 roku ustają regularne walki powstaje wiele organizacji konspiracyjnych, które kontynuowały walkę nie tylko zbrojną z najeźdźcą hitlerowskim. Również strażacy powołali własną organizację podziemną. W dniu 23 grudnia 1939 roku w koszarach Oddziału II Warszawskiej Straży Ogniowej przy ul. Senatorskiej 16 odbyło się zebranie zwołane w celu zawiązania strażackiego ruchu oporu. Zebraniu przewodniczył Komendant Warszawskiej Straży Ogniowej kpt. poż. Stanisław Gieysztor (aresztowany w lipcu 1944 r., uwięziony na Pawiaku a następnie przewieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu gdzie zmarł) , który krótko, lecz wyczerpująco, omówił sytuację w kraju powstałą po klęsce wrześniowej oraz zaakcentował konieczność i wolę prowadzenia walki z okupantem. Po tym wstępie rozpoczynającym spotkanie wymowną minutą ciszy oddano hołd poległym za ojczyznę. Uczestnicy spotkania powołali wówczas Strażacki Ruch Oporu „Skała”. Objął on swoim zasięgiem większość jednostek straży pożarnej (zawodowych i ochotniczych) zarówno pod okupacją niemiecką, jak też sowiecką. Jednym z jej współorganizatorów i pierwszym komendantem głównym został kpt. poż. Jerzy Lgocki ps. "Jastrząb", który oficjalnie sprawował funkcję kierownika technicznego pożarnictwa w Generalnym Gubernatorstwie, co ułatwiało kontakt z jednostkami strażackimi w terenie. Jego zastępcą był kpt. Stanisław Gieysztor – ówczesny komendant Warszawskiej Straży Ogniowej, a szefem sztabu – płk Leon Korzewnikjanc ps. "Doliwa".

Powołano 8 Okręgów: stołeczny, warszawsko-lubelsko-białostocki, wileński, krakowski, radomsko-częstochowski, łódzko-poznańsko-katowicki, gdyńsko-toruńsko-bydgoski i lwowski.

Organizacja popierała polski rząd na obczyźnie i współdziałała z jego zbrojnym ramieniem w kraju, czyli Związkiem Walki Zbrojnej – Armii Krajowej. Prowadzono działalność wywiadowczą, rozpoznawczą, zdobywano broń, ostrzegano i udzielano pomocy osobom zagrożonym, organizowano szkolenie wojskowe, przewożono broń oraz kolportowano podziemne pisma i ulotki, wydawano legitymacje i kart pracy osobom niezwiązanym z pożarnictwem, a zaangażowanym w działalność ruchu oporu.

Do najskuteczniejszych, a zarazem najbardziej zakonspirowanych należały strażackie akcje dywersyjno-sabotażowe, prowadzone pod kryptonimem "Gaśnica". Polegały one na takim prowadzeniu działań gaśniczych, żeby zamiast gasić pożar, skutecznie go rozprzestrzeniać. Zdarzało się, że sami strażacy podpalali wybrane obiekty o znaczeniu militarnym, np. składy wojskowe na Okęciu, pociąg z cysternami z benzyną lotniczą na Dworcu Gdańskim w Warszawie, warsztaty i garaże SS w Warszawie. Tak było między innymi z pożarem budynku „Arbeitsamtu” przy ul. Polnej, podpalony dla zniszczenia archiwum i rejestrów Polaków wywożonych na prace przymusowe do Niemiec.

Kontakty z oficerami i innymi działaczami pożarnictwa z jednostek terenowych prowadzono poprzez Centralną Szkołę Pożarniczą w Warszawie oraz biuro kierownika Administracyjnego Pożarnictwa w magistracie stolicy.

Z biegiem czasu niemieckie władze policyjne zwiększyły nadzór nad działalnością straży pożarnej, ograniczyły wyjazdy służbowe, a przy wyjazdach samochodami służbowymi przydzielały policjantów niemieckich, co uniemożliwiało nawiązywanie kontaktów konspiracyjnych. Wpłynęło to na znaczne ograniczenie centralnego kierowania działalnością konspiracyjną, chociaż terenowe jednostki służby pożarniczej nadal realizowały swoje zadania.

Założenia planów, według których przygotowywano rozpoczęcie walk powstańczych w Warszawie, mówiły, że straż pożarna miała pozostać w zwartych oddziałach i pełnić służbę przy gaszeniu pożarów. Za całość działań związanych z obroną przeciwpożarową odpowiadało dowództwo Wojskowej Służby Ochrony Powstania. Część strażaków, wśród nich załoga Centralnej Szkoły Pożarniczej, należała do oddziałów Armii Krajowej.
W czasie Powstania Warszawskiego strażacy zostali podzieleni na oddziały, które gasiły pożary, ratowały ludzi oraz uczestniczyły w walkach z hitlerowskim okupantem. Działania zostały znacznie utrudnione w wyniku konfiskaty i wywozu sprzętu pożarniczego przez władze okupacyjne w ostatnich dniach lipca. Najlepsze samochody strażackie Niemcy zgromadzili w Al. Szucha zapakowali je walizkami i kuframi a następnie posłużyły do ewakuacji dygnitarzy hitlerowskich i ich rodzin.

Strażacy podzieleni na oddziały brali udział w licznych akcjach gaśniczych mając do dyspozycji jedynie motopompę lub hydronetkę. W późniejszym czasie, po odłączeniu zasilania w wodę sieci miejskiej, strażacy gasili przy pomocy wiader z wodą, piaskiem, uzbrojeni w topory, łopaty i oskardy. W Śródmieściu próbowano przetłaczać wodę z Wisły jednak z uwagi na opłakany stan sprzętu pożarniczego działania te nie przyniosły większych rezultatów. W akcjach gaśniczych często brała udział miejscowa ludność tworząc tzw. łańcuch wodny - podając sobie z rąk do rąk wiadra z wodą. Mimo ciężkich warunków (akcje gaśnicze prowadzone w czasie nalotów i pod ostrzałem) i braku sprzętu udawało się ugasić pożary wielu obiektów. Niestety ciągłe naloty i bombardowania, oraz ostrzał nieprzyjaciela i brak wody (nieliczne instytucje posiadały zbiornik przeciwpożarowy) powodował, że raz ugaszony pożar na nowo wybuchał z cała siłą. Wobec tego, strażacy z bezsilnością patrzyli jak pożar trawi ich ukochane miasto.

W ciągu tych pamiętnych 63 dni strażacy walczyli również z bronią w ręku na barykadach. Niejednokrotnie wykorzystywali strażacki sprzęt przy zdobywaniu kolejnych punktów oporu wroga. Tak było podczas walk o gmach „PAST-y" przy ul. Zielnej. Był to silny punkt hitlerowskiego oporu. Prawie twierdza, obsadzona przez ponad stu esesmanów i żandarmów, uzbrojonych w działka, cekaemy, erkaemy i inną broń - dawała się dotkliwie we znaki powstańcom. Postanowiono przegonić Niemców z tego miejsca ogniem. Do tego celu użyto motopompy, za pomocą której strażacy-powstańcy przepompowali pół tony ropy na parter i piętro budynku i podpalili ją. Stłoczeni w piwnicach hitlerowcy próbowali się przebić, a gdy to się nie powiodło, poddali się. 20 sierpnia 1944 r. na dachu 7-piętrowego gmachu załopotała biało-czerwona flaga.

Równie dzielnie strażacy wraz z innymi powstańcami bronili budynku Centralnej Szkoły Pożarniczej na Żoliborzu (obecnie Szkoła Główna Służby Pożarniczej). Walki trwały tam do 30 września 1944 r. Tego dnia niemieckie natarcie poprzedziła nawała kilkudziesięciu ?o?i?ków artyleryjskich z baterii ustawionych na polach bielańskich. Obrońcy spalili niemiecki czołg, a dwa uszkodzili. Obronę załamał dopiero Goliat - zdalnie sterowany mały czołg wypełniony 200-kilogr?mowym ładunkiem kruszącym. Jego wybuch zwalił narożnik szkoły od najwyższej kondygnacji aż do piwnic, łącznie ze stropem piwnicznym. Następnie piechota niemiecka zajęła budynek szkoły. Pozostawało w niej kilkunastu zabitych i rannych i przynajmniej 150 osób spośród ludności cywilnej.

Opracował st. bryg. Piotr Piątkowski na podstawie:

  1. Władysław Pilawski, Strażacki Ruch Oporu "Skała", Warszawa 1994 r.
  2. Grzywaczewski Zbigniew, Jerzy Stahl-Stal, Wspomnienia Strażaków Uczestników Powstania Warszawskiego, Warszawa 1992 r.
  3. „75-lecie kształcenia oficerów straży pożarnej”; praca zbiorowa, Warszawa 2014 r.
  4. „170 lat w służbie Warszawy”; Wojciech Jabłonowski, Warszawa 2006 r.

???????

 

(Piotr Piątkowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%